Suszone pomidory

Pomidory przecinamy wzdłuż na dwie połówki. Następnie wydrążamy gniazda nasienne. Po czym każdą tak powstałą łódeczkę lekko solimy.
Według oryginalnej receptur pomidorki powinny być suszone przez 4 dni na słońcu, ale ponieważ w naszym klimacie jest to dość nierealne, to układamy na blachach ciasno pomidorki i wkładamy do piekarnika nastawionego na niską temperaturę (60 – 70 stopni), uchylamy drzwiczki i w ten sposób powoli się suszą. Termoobieg znacznie ułatwia i przyspiesza ten proces. Pomidorki ulegną pomniejszeniu. Są gotowe, gdy, są suche, a ich brzegi się zmarszczą, ale nie będą jeszcze wysuszone na wiór.
Kolejnym krokiem jest włożenie wszystkich pomidorów do miski, w której posypujemy je ziołami, przede wszystkim bazylią, tymiankiem i oregano oraz dodajemy łyżkę octu (na 5 kg) jest to konieczne (!). Ja dodaje jeszcze suszony czosnek, ponieważ jest to moja ulubiona przyprawa, ale nie można przesadzić. Wszystko mieszamy. Następnie pomidory wkładamy do wysterylizowanych słoików, nie więcej niż do 3/5 wysokości. Następnie zalewamy do pełna gorącym olejem roślinnym. Po zakręceniu słoików ustawiamy je do góry dnem, dzięki czemu same się wekują. Smacznego! ;-)