Grzyby leśne w zalewie octowej

Grzyby dokładnie oczyszczamy. Ja grzybki robię w małych słoiczkach dlatego większe okazy kroję na dwie lub cztery części.Staram się także maślaki marynować osobno a kozaki i prawdziwki razem - no chyba że mam mało grzybów to wówczas marynuję wszystkie razem. Grzyby przekładamy do garnka, zalewamy wodą /tak by były przykryte/ z dodatkiem soli /1 łyżka/. Możemy także dodać 0,5 - 1 łyżeczkę kwasku cytrynowego wówczas grzyby /np. borowiki lub pieczarki/ nie ściemnieją. Grzybki gotuję 5 min i odsączam.

Przygotowuję zalewę:do garneczka wlewam ocet, wodę, dodaję sól, cukier, pieprz, ziele angielskie, liście laurowe,oczyszczone i pokrojone w plastry cebulę i marchew. Wszystko zagotowujemy, zmniejszamy ogień i gotujemy 2-3 min. Odsączone grzyby układamy luźno w słoikach, dodajemy plasterki cebuli i marchwi i zalewamy przygotowaną zalewą. Przestygnięte grzyby zalewamy przestygniętą zalewą i pasteryzujemy ok. 15 min. Gorące grzyby /tuż po odsączeniu/ zalewamy w słoikach gorącą zalewą, zakręcamy, odstawiamy do góry dnem i już nie pasteryzujemy.

Takie grzybki możemy konsumować już po 2 dniach /wcześniej smaki grzybów i zalewy nie zdążą się jeszcze "przegryźć"/. Pamiętajmy również, że grzyby niepasteryzowane /zalane gorącą zalewą/ pomimo zawartości octu w zalewie po kilku miesiącach zaczynają się kisić i nabierają ostrości.