tortillowa lazania

Na odrobinie oliwy podsmażam cebulę, jak trochę zmięknie dodaję starty czosnek i łyżkę masła, czekam aż wszystko się zeszkli i dodaje szpinak. Najlepiej świeży bo nie równa się smakiem z mrożonym, ale od biedy tez może być przecież też jest dobry, pod warunkiem, że są to liście a nie taka drobna papka. Podsmażam aż szpinak się usmaży. Czekam aż wszystko wystygnie.

Biorę naczynie żaroodporne wielkości tortilli, lub tortillę podcinam trochę do rozmiarów naczynia jakie mam.
Dno naczynia smaruję odrobiną oliwy, kładę pierwszą tortillę i smaruję ją sosem pomidorowym. (W lidlu są takie pyszne, zależy jaki kto lubi ale jak jest taki z bakłażanem albo jakimś serem, ja mam zawsze słoik w domu, można też zrobić samemu swój ulubiony) i na to układam warstwę szpinaku i posypuję odrobiną startego sera, kładę drugą tortillę, na to znowu sos i tarty ser, potem tortilla i sos i szpinak i ser i tak na zmianę.

[Jak wyszło dużo szpinaku to można wszystkie warstwy zrobić takie same, to nawet lepiej jak jest na bogato, ale szpinak się kurczy straszliwie i nawet z największych porcji wychodzi mało, więc można to robić na zmianę, wtedy na sosie może być więcej sera np]

ostatnią tortillę smaruje sosem i posypuję serem i wszystko zapiekam, wszystkie składniki są zrobione więc musi być tylko rumiane i gorące.

Jak ktoś się boi dużej ilości sera to można go dodawać tylko na warstwie s sosem pomidorowym, albo dopiero na samej górze.
Dobrze smakuje również jak do szpinaku dodamy Philadelphi naturalnej, wtedy można pominąć ser żółty.

Można zjeść więcej tak poprostu lub np mniejszą porcję z dużą ilością sałaty.