Przepis i sposób przygotowania na: Tort "Opity Izydor"
Kroki postępowania
Oddzielić białka od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę. Masło lub margarynę koniecznie o temperaturze pokojowej utrzeć z cukrem, dodać po jednym żółtka cały czas ucierając. Następnie po kolei kakao, mąkę przesianą razem z sodą i orzechy. Na samym końcu dodać ubitą pianę z białek i delikatnie ją wmieszać. Wylać do tortownicy średnicy ok. 26 cm. z natłuszczonym i wysypanym bułką tartą samym spodem. Piec w temp. 180˚C przez 35-40 minut. Wyjąć z piekarnika i szybko odciąć ciasto od brzegów tortownicy, po czym wyłożyć boki paskami pergaminu - nic nie przejdzie smakiem i zapachem blaszki. Gorące posmarować dżemem (tu wiśniowy). Ciasto może być troszeczkę wybulone na środku, ale opadnie i się wyrówna. Wystudzić.

Orzechy (mielę w rozdrabniaczu) przesypać do dużej miski i zalać alkoholem. Uwaga! Wlać cały rum, a wódkę wlewać porcjami. Zależy od suchości orzechów, ile alkoholu przyjmą. Masa ma być jednolita, w miarę zwarta, ale nie powinna być płynna.





Rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej z dodatkiem masła. Zdjąć z ognia i dolewać łyżkami mleko, za każdym razem rozcierając trzepaczką na gładki krem. Na początku masa zrobi się brzydka i twarda, ale się nie załamujemy - po dodaniu kolejnej porcji mleka powstanie śliczna czekolada. Mleka dodać tyle, aby polewa była w miarę gęsta, ale dała się rozsmarować. Czyli… nie wiem ile. Nigdy nie liczyłam łyżek, bo z tym różnie bywa. Całość wylać na tort i rozprowadzić czym się da – szerokim nożem lub szpatułką na gładko, można i łyżką, i gdy zaczyna tężeć robić nią maziaki. Odstawić do zastygnięcia, nie patrząc na mój bałagan.


5 dag resztek czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej. Dodać - jak w przypadku polewy - mleko, dodając je po łyżce i systematycznie mieszając. Z kawałka folii aluminiowej zrobić 2-3 tutki (do jednej się nie zmieści całość, ale może za małe tutki zrobiłam - takie są jednak poręczniejsze), napełnić jedną czekoladą, zawinąć, odciąć końcówkę i wycisnąć na powierzchni co nam się podoba. Zamiast ".. lat", czy "Dla Bodzia" zrobiłam krateczkę. Przyjechał Bodzio i zabrał. Nas przy okazji... :).
