Placek JOJO od pani Kurnickiej

Nasza sąsiadka, pani Kurnicka, która jest wspaniałym wspomnieniem mojego dzieciństwa, skończyła szkołę dla panien, gdzie uczyła się prowadzenia domu, haftu, szycia,... dlatego jej wypieki i hafty były niesamowite. Bardzo dużo nauczyłam się od niej i myślę, że trzeba to przekazywać dalej :) Placek jojo robię zawsze na Wielkanoc,jego słodko kwaskowaty smak jest niesamowity i uzależnia... :)

Zagnieść ciasto i podzielić na 3 placki. Piec cienkie placki nakłute widelcem. Gdy wystygną posmarować pędzelkiem wystudzoną kawą. Na drugi dzień przekładać masą.

Masa : masło, cukier i sok z cytryny - utrzeć na puszystą masę.
Placek przekłada się na zmianę masą i konfiturę z róży. Wierzch polukrować.

Lukier : białko, szkl. cukru, trochę kwasku cytrynowego - ucierać do białości i lukrować. (lukier można też zrobić zalewając szkl. cukru, pudru i kwasek cytrynowy połową łyżeczki wody)