Wiejska zupa ziemniaczana

Zupka w sam raz na jesienno/zimowe obiady. Rozgrzewa i wypełnia kuchnie naprawdę intensywnym zapachem. W moim domu, przygotowujemy 2porcje (czyt. dla 8osob), jak nie czasem trzy, bo ilość dokładek jest niepoliczalna ;) Polecam z całego serca.

Obrane i pokrojone na małe kawałki ziemniaki zalewam woda, ponad poziom (robimy zupę, nie może być za mało wody :P)..gotuję (dodaję łyżkę soli).

Wszystkie warzywa oraz kiełbasę, kroje w ćwiartki.

W czasie gdy ziemniaczki zaczynają się gotować, podsmażam pokrojona w kostkę kiełbaskę (bez dodatkowego tłuszczu. Polecam tez kiełbasę, która jest aromatyczna!).

Potem dodaje cebule..chwilę smażę razem.

Następnie na patelnie dodaje pietruszkę i marchewkę aż zmiękną.

Gdy warzywa delikatnie zmiękną na patelni, wyłączamy gaz i dodajemy wyciśnięty czosnek (można pokrojony, ale według mnie wyciśnięty lepiej się połączy z resztą). Mieszamy, aby wszystko ładnie się połączyło.

Podsmażoną zawartość patelni dodajemy do gotujących się ziemniaków i gotujemy, aż zmiękną wszystkie warzywa.

Dodajemy kostkę rosołową (lub alternatywę bulion).

Sekretem całości jest dosyć spora ilość pieprzu, ale nie każdy może i chce. Dlatego doprawić według uznania (+ewentualnie sól jeśli jest nie wystarczająco słona)

na koniec mieszamy śmietanę z mąką i mlekiem i łączymy z zupką (można pominąć ten dodatek). Ja robię zawsze bez tego etapu, a zupa i tak jest pyszna.

Smacznego :)