TORT KOMUNIJNY -ŚMIETANOWO BRZOSKWINIOWY

Biszkopt do tortu możemy upiec na różne sposoby,w okrągłej bądź prostokątnej foremce.Mój jest pieczony w prostokątnej blaszce.Możemy go upiec 3 spody osobno lub dwa grubsze i potem przekroić.

Ja składniki na ciasto podzieliłam na połowę i upiekłam dwa grubsze biszkopty.Białka z 6 jajek ubić na sztywno mikserem,dodając pod koniec po trosze cukier.Jak piana będzie sztywna dodajemy po 1 żółtku i mieszamy krótko do połączenia składników.Szklankę mąki mieszamy z 1 łyżką mąki ziemniaczanej,1 łyżeczką proszku do pieczenia i przesiewamy .Dodajemy do masy jajecznej porcjami i mieszamy ale już za pomocą szpatułki bądź łyżki.Formę wykładam papierem do pieczenia i wylewam ciasto ,wyrównując jego powierzchnię.Wkładam formę do nagrzanego do 160 st C piekarnika i piekę ok.30-40 minut.Tak samo piekę drugi biszkopt.

Upieczone biszkopty studzimy,wykładamy z blaszki odkrawając ostrym nożem od rantu blaszki,przewracamy i zdejmujemy papier.Najlepiej jak biszkopt upieczony jest dzień prędzej.Przekrawamy biszkopt poziomo na połowę ostrym długim nożem lub nożem strunowym.

Żelatynę rozpuszczamy w 1/2 szkl.ciepłej śmietany i odstawiamy aby napęczniała.Potem należy ją wstawić do rondelka z gorącą wodą i mieszać do całkowitego rozpuszczenia,przestudzić.Śmietanę dobrze schłodzoną ubijamy również na sztywno dzieląc ja na dwie części dodając po 1 łyżce cukru pudru .Do ubitej śmietany dodajemy połowę żelatyny (najpierw do żelatyny dodajemy 1 łyżkę śmietany i dokładnie mieszamy,żelatyna powinna być ciepła).Mieszamy krótko aby połączyła się ze śmietaną.Śmietanę łączymy z serkiem mascarpone.
Drugą część śmietany ubijamy w ten sam sposób.Dodajemy do niej odsączone i pokrojone drobno brzoskwinie.

Sok z brzoskwiń łączę z wodą do nasączenia biszkoptu.
Jeden blat biszkoptu układam na sztywnym spodzie,skrapiam lekko ponczem brzoskwiniowym i smaruję dżemem (smak wg.własnego wyboru).Nakładamy część śmietany obojętnie czy z serem czy z brzoskwiniami z tym że część śmietany z serem musimy zostawić na wysmarowanie wierzchu i boków tortu.Układamy kolejne części biszkoptu(możemy przekroić na połowę każdy płat,aby się lepiej składał na kształt otwartej książki.

W końcowej fazie pozostaje nam przystrojenie wierzchu.Ja do tego użyłam gotowych ozdób komunijnych z cukru oraz niejadalnych kwiatów(sztucznych),które podczas krojenia tortu zostały stopniowo zdejmowane.Trochę pracy przy nim było,ale satysfakcja jeszcze większa.Mało słodki i zjedzony do ostatniego okruszka.Polecam do samodzielnego wykonania. SMACZNEGO !