Metrowiec

Jajka ubić z cukrem. Dodać oliwę, wodę i mąkę z proszkiem. Ciasto rozlać na dwie równe części. Do jednej połowy dodać kakao. Piec w dwóch jednakowych blachach wąskich a długich w temp 180 C do tzw. "suchego patyczka". Ciasta muszą całkowicie wystygnąć.
Mleko gotujemy. Zdejmujemy z ognia i dodajemy krem. Ubijamy mikserem i odstawiamy do przestygnięcia. Do masy dodajemy kawałki margaryny i ubijamy.
Ciasta kroimy i robimy jak to moja koleżanka mówi " kanapki" :) Czyli....bierzemy jeden kawałek ciasta jasnego, smarujemy kremem i przyklejamy ciemny kawałek. Robimy tak na przemian aż skończy nam się ciasto i masa. Powstanie nam jeden długi kawałek ciasta...stąd nazwa metrowiec.
Robimy polewę - W garnku rozpuszczamy margarynę. Po rozpuszczeniu zdejmujemy z ognia. Dodajemy cukier, mieszamy energicznie aż się rozpuści. Dodajemy kakao i również energicznie mieszamy. W osobnym naczyniu rozbijamy jajko i roztrzepujemy. W takiej formie dodajemy do polewy. Ponownie energicznie mieszamy. Gdy polewa zaczyna nam powoli gęstnieć polewamy nią ciasto.
Najlepiej smakuje następnego dnia.
P.S. Ciasto kroimy na skos. Widać wtedy ciasto białe, ciemne i masę.

Smacznego :)