Przepis i sposób przygotowania na: Pasta czosnkowo-imbirowa
Proporcje czosnku mogą być różne, lecz u mnie zależą od jego ostrości. Ja po prostu próbuję wstępnie posiekaną pastę i ewentualnie dorzucam czosnku. Stanowić on powinien w minimalnej swojej części połowę ilości imbiru, a maksymalnie jego ilość stanowić winna wartość równorzędną. Czyli pół na pół. Wagowo. Wolę operować ciężarem niż miarkami. Pokroić imbir na mniejsze kawałki, i jak nam się chce to i ząbki czosnku na 2 lub 3 części w zależności od wielkości. Włożyć całość do rozdrabniacza i posiekać. Spróbować odrobinę i zastanowić się, czy chcemy więcej czosnku. Ewentualnie dodać i zmiksować jeszcze raz.
Miksuję wstępnie po to, aby wszystkie składniki równomiernie się rozłożyły, a przy okazji ułatwia to miksowanie właściwe. Całość przełożyć do ręcznego blendera, dodać sól (duża szczypta dla mnie, to tyle, ile mieści się w 5 palcach) i oliwę. Zmiksować na gładką już pastę. Przełożyć do wyparzonego słoiczka i zakręcić wieczko... Używać według potrzeb. Przechowywać do 1 tygodnia w lodówce. Można wyłożyć tackę folią i rozłożyć na niej porcje z 1 łyżeczki. Zamrozić i przełożyć do woreczka. Mieć po prostu w zamrażalniku, gdzie się utrzyma do 3 miesięcy. Ale jeżeli lubimy kuchnię azjatycką i często korzystamy z takich przepisów - zdążymy zrobić już następną porcję. Czas przechowywania nie jest długi, ale nie ma tam żadnych konserwantów.