Wielkie marzenia i brutalna rzeczywistość. Czy pani Jadwidze uda się znaleźć pomysł na restaurację „Biała karczma”? A ostatnią deską ratunku okaże się udział w programie „Kuchenne rewolucje”?
Historia lokalu, w którym aktualnie znajduje się „Biała karczma” sięga XIX wieku, kiedy to mieszcząca się w murach tego samego budynku „Biała oberża” należała do jednych z najbardziej popularnych wśród mieszkańców Grudziądza lokali. Jej świetność bezpowrotnie przeminęła. Marzenie by restauracja wróciła do swoich złotych czasów sprawia, że pani Jadwiga wciąż trwa przy swoim prowadząc za wszelką cenę niedochodową restaurację. Po wojnie budynek pełnił funkcję magazynu i został niemal doszczętnie zniszczony. Tak zdewastowany lokal kupiła pani Jadwiga wraz z mężem, który chciał zrobić wszystko, by restauracja wróciła do swojej dawnej formy. Renowacja pochłonęła wiele pieniędzy i mimo remontu, jaki przeszedł budynek „Biała karczma” wciąż nie może się reaktywować w pełni. Wprawdzie chętnie jest wynajmowana na imprezy okolicznościowe, ale wciąż nie jest postrzegana jako warta uwagi restauracja, do której codziennie przychodziłyby tłumy zainteresowanych. Kuchnia jest delikatnie mówiąc przeciętna, brakuje ciekawej aranżacji i pomysłu na oryginalne menu. Mimo wsparcia syna, Tomka, który pomaga mamie w prowadzeniu biznesu, pani Jadwiga boryka się wciąż z trudnościami finansowymi.
I choć marzenie właścicielki o powrocie do dawnej świetności restauracji wciąż trwa, to coraz mniej w niej wiary i siły, które sprawiają, że cel staje się coraz mniej uchwytny. Ostatnim ratunkiem mogą się tutaj okazać „Kuchenne rewolucje”.
"Kuchenne rewolucje" już dziś w TVN o 21.30.