Przepis i sposób przygotowania na: Szparagi w dojrzewającym boczku, podane na sosie beurre blanc z jajkami po benedyktyńsku.
Śmietanę wlewamy do garnka i gotując redukujemy również jej ilość do ok połowy i momentu kiedy nieznacznie zgęstnieje.
Do gorącej śmietany dodajemy przecedzony płyn winno octowy. Mieszamy wszystko trzepaczką rózgową i ( nie możemy już tego gotować jedynie delikatnie podgrzać) i stale mieszając dodajemy po kawałku pokrojone w kostkę zimne masło. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Idealne jajko w koszulce powinno przypominać kulkę mozzarelli, zarówno wyglądem jak i konsystencją.
Jajko rozbijamy do miski. Należy uważać, aby żółtko pozostało całe i nie rozpłynęło się nam. Do garnka wlewamy wodę (powinna sięgać do połowy) i wlewamy ocet spirytusowy do smaku ;) Dzięki temu białko na jajku szybciej się nam zetnie.
Gdy woda się zagotuje i zacznie bulgotać skręcamy gaz do minimum i łyżką w wodzie robimy wolno kręcący się wir. Bierzemy miskę z jajkiem i z jak najniższej wysokości wlewamy jajko do wodnego wiru. Białko wówczas powinno dokładnie obtoczyć żółtko, jeśli się tak nie stanie można pomóc sobie łyżką delikatnie podprowadzać białko do żółtka ;) Gdy białko z wierzchu się zetnie gotujemy jajko 2-3 minuty na wolnym ogniu. W tracie gotowania można sprawdzać jego konsystencję. Po dwóch minutach warto sprawdzić jajko wyjmując łyżką cedzakową i delikatnie naciskając palcem: jeśli białko jest sprężyste to znaczy, że jest gotowe, jeśli nie zanurzyć je jeszcze na kilka sekund we wrzątku.
Szparagi dzielimy na 6 równych części. Tzn w każdej paczce musi znaleźć się taka sama ilość całych szparagów. Każdą wiązkę obwijamy boczkiem. Skrapiamy oliwą i układamy albo w piekarniku i pieczemy ok 10-20 min w temp 180 stopi, lub tak jak ja troszkę na skróty. Ułożyłam na patelni i po prostu chwilkę podsmażyłam. Tak, aby boczek mi się zrumienił.
Wylewamy nasz sos na talerz, układamy szparagi i kładziemy jajko. Jajko solimy i posypujemy grubo zmielonym pieprzem.
Życzę smacznego