Najpierw zaproszę Was na cielęce flaczki z krewetkami, do których przygotowania wykorzystałyśmy z Pauliną:
30 dag średnich krewetek
40 dag oczyszczonych sparzonych cielęcych flaków
wywar wołowy
1 średnią kość wołową
1/2 małego selera
1 średnią pietruszkę
1 średnią marchewkę
6 cm białej części pora
3 małe ząbki czosnku
2 liście laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
8-10 ziaren pieprzu
imbir w proszku
majeranek
sól
pieprz
chili
masło i olej lub masło klarowane
W garnku zagotowujemy około 5 szklanek wywaru wołowego, dodajemy kość wołową, ziele angielskie, liść laurowy i pieprz ziarnisty oraz połowę obranych, umytych i pokrojonych w 3-4 cm słupki warzyw. Gotujemy 20 minut. W tym czasie flaczki kroimy w cienkie paseczki, wrzucamy do wrzącej wody i gotujemy około 10 minut, odcedzamy. Wywar przecedzamy, dodajemy pozostałe warzywa i gotujemy na wolnym ogniu. Krewetki czyścimy, przecinamy wzdłuż na pół lub pozostawiamy w całości. Na patelni rozgrzewamy łyżkę masła z odrobiną oleju lub masło klarowane i przesmażamy pocięte flaczki. Po 2 minutach dodajemy krewetki oraz rozgnieciony czosnek i gdy krewetki zrobią się różowe, dorzucamy je do wywaru. W razie potrzeby dolewamy jeszcze trochę wywaru. Doprawiamy do smaku roztartym w dłoniach majerankiem, imbirem, solą, pieprzem i chili, gotujemy jeszcze kilka minut.
Tak wyglądały flaczki, które ja podałam:
A tak podane nam dzień wcześniej w restauracji Platter: