Zupa nie musi być nudna- część IV…
Na początek proponuję Zupę cytrynowo- imbirową, do której przygotowania potrzebne są:
3 szklanki wywaru z kurczaka,
sok z 1 małej cytryny,
100 ml śmietany 30 %,
1 surowe żółtko
1,5-2 cm imbiru,
1 łyżka mąki pszennej,
sól i pieprz
oraz plasterki i skórka cytryny, a także natka pietruszki do dekoracji.
Do gorącego wywaru dodajemy obrany i starty na małych oczkach imbir oraz wyciśnięty sok z małej cytryny. Mąkę miksujemy z odrobiną wody, po czym dodajemy śmietanę i kilka łyżek wywaru, dokładnie miksujemy i wlewamy do gorącego wywaru, zagotowujemy. Żółtko ubijamy, dolewamy odrobinę gorącego wywaru i dokładnie miksujemy. Zupę zestawiamy z ognia i cały czas mieszając wlewamy żółtko, doprawiamy do smaku solą i pieprzem (po wlaniu żółtka zupy nie wolno już zagotować). Gorącą zupę wlewamy do miseczek. Dekorujemy cienkimi plasterkami cytryny, zawijaskami ze skórki cytryny oraz natką pietruszki. Zupę można podawać, tak jak i tradycyjną zupę cytrynową, z ugotowanym ryżem, ale mnie smakuje ona zdecydowanie bardziej solo :D
Do przygotowania serowej zupy dla misia potrzeba natomiast:
5 skrzydełek z kurczaka,
1 średnią pietruszkę,
3-4 liście pora,
2 marchewki,
4 ziela angielskie,
2 liście laurowe,
10 ziaren pieprzu czarnego,
1/2 szklanki mleka,
20 dag sera topionego,
kilka kromek chleba,
2-3 łyżki masła klarowanego,
czosnek granulowany,
1-2 ząbki czosnku świeżego,
Sól, pieprz i kucharek uniwersalny
oraz natka pietruszki do dekoracji.
Skrzydełka zalewamy taką ilością zimnej wody, aby zostały tylko lekko przykryte. Wodę zagotowujemy, lekko solimy i zmniejszamy ogień, aby woda tylko lekko "bulgotała". W razie potrzeby dolewamy w trakcie gotowania odrobinę wody. Po 2 godzinach z wywaru zbieramy burzyny. Warzywa obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i dokładnie płuczemy. Pietruszkę, por i ząbek (lub 2) czosnku dodajemy do wywaru, po chwili dorzucamy także marchew, ziele angielskie, liście laurowe, pieprz ziarnisty i odrobinę soli, gotujemy do miękkości warzyw. Doprawiamy odrobiną kucharka. Wywar przecedzamy przez sito. Do czystego wywaru wlewamy mleko i gdy się zagotuje dodajemy pokrojony na małe kawałki ser topiony. Gotujemy na małym ogniu, do czasu aż ser się całkowicie rozpuści. Doprawiamy do smaku pieprzem. Foremką do ciasteczek wycinamy z kromek chleba małe misie i smażymy je na rozgrzanym maśle klarowanym. Pod koniec smażenia posypujemy odrobiną granulowanego czosnku. Zupę nalewamy na talerze i układamy na niej po 2-3 "misiowe grzanki". Przybieramy listkami pietruszki i od razu podajemy do jedzenia.
Wielbiciele bardziej tradycyjnych zup mogą natomiast zaserwować Żurek, do którego przygotowania potrzebują tylko:
2 białe kiełbasy,
2 kiełbasy śląskie,
zakwas na żurek,
2 średnie ziemniaki,
100 ml śmietany 12%,
1 średnią cebulę,
1 łyżka masła klarowanego,
2 liście laurowe,
5 szt ziela angielskiego,
10 ziaren czarnego pieprzu,
pieprz czarny mielony,
odrobinę uniwersalnego kucharka,
1 litr wody,
2 jaja na twardo,
do dekoracji natka pietruszki
Białą kiełbasę kroimy na skośne talarki o grubości około 1 cm, zalewamy wodą, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie i pieprz ziarnisty, gotujemy. Po 10 minutach dodajemy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki i dalej gotujemy. Śląską kiełbasę kroimy w talarki, cebulę w drobną kostkę i przesmażamy razem na rozgrzanym maśle klarowanym. Podsmażoną kiełbasę dodajemy do pozostałych składników. Gdy ziemniaki będą miękkie, wlewamy zakwas na żur (ilość wg uznania- ja dałam dosyć dużo, bo lubię kwaśny żur) oraz śmietanę, doprawiamy do smaku odrobiną kucharka i pieprzu. Zupę nalewamy na talerze. Z plasterków ugotowanych jajek robimy zupie "oczy", z plasterków śląskiej kiełbasy układamy usta, a z białej kiełbasy nos. "Usta" zupy posypujemy odrobiną drobno posiekanej natki pietruszki.
Smacznego :)