Do tego, że domowe pieczywo jest pyszne nie muszę chyba nikogo przekonywać. Wbrew jednak powszechnym opiniom, jego przygotowanie nie jest trudne i czasochłonne. Dlatego dziś proponuję Wam roladę śliwkową, którą po upieczeniu można zjeść samą lub posmarowaną odrobiną masła. Do jej przygotowana potrzebne są:
750 ml mąki pszennej typ 2000
375 ml mąki pszennej typ 550
125 ml orkiszu
520 ml wody
350 ml domowych powideł śliwkowych
3/4 łyżeczki soli
6 dag masła lub dobrej margaryny
1 czubata łyżeczka cukru
1 jajko
10 gram drożdży suszonych
mąka pszenna do posypania stolnicy
Do 20 ml letniej wody wsypujemy drożdże i cukier, dokładnie mieszamy, odstawiamy do wyrośnięcia. Orkisz dokładnie miksujemy rozdrabniaczem lub blenderem, dodajemy do zmieszanej mąki pszennej. Wsypujemy sól, wlewamy pozostałą wodę oraz rozpuszczone i ostudzone masło i dokładnie zagniatamy ciasto do czasu aż będzie odchodzić od ręki. Odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie ciasto dzielimy na 4 części i każdą rozwałkowujemy na cienki prostokąt na stolicy obsypanej mąką pszenną. Smarujemy powidłami śliwkowymi. Zwijamy roladę, którą smarujemy rozkłóconym jajkiem. Czynność powtarzamy do wyczerpania składników. Odstawiamy na 30 minut do wyrośnięcia. Pieczemy około 30 minut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego :)