Zakupowe odkrycie roku :)

Po kilkunastominutowym krążeniu po parkingu zdecydowaliśmy zostawić samochód kilka przecznic dalej i przespacerować do hali targowej. Już przy wejściu powitał nas niesamowity zapach świeżego chleba wymieszany z aromatem wprost z wędzarni. Kilka kroków dalej stoisko województwa warmińsko mazurskiego, a na nim świeżutkie ryby, których w moim mieście bez specjalnego zamówienia ze świecą się nie znajdzie, zaraz obok kozie sery, zioła, makarony orkiszowe, ręczne młynki do zboża, słodycze, kiełki, cudnej urody owoce i warzywa. Udało się nam kupić prawdziwy litewski chleb ciemny z kminkiem, przyprawiane sało (słonia solona i doprawiana na kilka sposobów), suszone grzyby, miód gryczany, główkę kiszonej kapusty, pyszne herbatki ziołowe i cale mnóstwo przypraw.
Spróbowaliśmy kilkunastu serów, tradycyjnych wędlin, a także zaopatrzyliśmy się w czekoladę z solą morską.
Obładowani zakupami kierwaliśmy się w stronę wyjścia, gdy moją uwagę przykuły dwie skrzynki warzyw i niepozorny szyld - warzywa z dostawą do domu. Taki sposób dystrybucji płodów rolnych jest nam doskonale znany i bardzo nam go brakowało. Zatrzymaliśmy się na krótką pogawędkę. Okazało się, że owoce i warzywa są uprawiane w tradycyjny sposób, bez nawozów chemicznych, opryskiwane są nawozem naturalnym na bazie papryczki chilli i czosnku ;).
W planach jest połączenie sił z gospodarstwem specjalizującym się w nabiale. Póki co można w sklepie internetowym zamówić owoce, warzywa i jajka, a raz w tygodniu przemiły pan dostarczy je pod drzwi. Mam za sobą zamówienie w sklepie, teraz z niecierpliwością czekam na dostawę.
Kilka szybkich fotek, byłam zbyt skupiona na jedzeniu, by robić ładne zdjęcia :)