Zarządzaj plikami cookies
Doradca Smaku logoandPrymat logo
Co ugotował Michel Moran w ostatnim odcinku? SPRAWDŹ

wspomnień czar

Czyli jak poranna wyprawa na ryneczek pozwala wrócić do dzieciństwa i miejsc bliskich sercu (i żołądkowi).

wspomnień czarJak zwykle w sobotę obudziłam się dość wcześnie, zanim mąż wstał ja już zdążyłam wrócić z pobliskiego ryneczku. Za każdym razem odkrywam tam coś nowego. Wystarczy przyjść odpowiednio wcześnie, by kupić prawdziwe jajka, sałatę, rzodkiewki od mieszkańców okolicznych domków jednorodzinnych. Mieszkają tu od zawsze, mają parę grządek, parę kur, za dużo dla starszych ludzi, za mało, by oszukiwać i nawozić.  W sobotę przychodzą z kilkoma medlami jajek, skrzyneczką sałaty, bukietami ogródkowych kwiatów. Lubię od nich kupować, bo widzę, że wkładają w to całe serce - jajka są pieczołowicie zawinięte w papierowe serwetki, kwiatki związane kawalkiem staromodnej tasiemki. Wiem, że jajka nie będą popękane, że mogę spokojnie ugotować je na miękko, rzodkiewki nie będą sparciałe, a pomidory mogę jeść ze skórką bez ryzyka jednoczesnego wchłonięcia calej tablicy Mendelejewa.

Wracam myślami do wakacji u babci na przedmieściach Lublina, w domu, który przetrwał niejedną zawieruchę. Babcia miała kilka kur, które karmiliśmy pszenicą z podołka, na 'polu' za domem rosły pomidory, rzodkiewki, marchewka. W letniej kuchni kamienny garnek ze smalcem i ogórkami kiszonymi, pamiętam wyprawy do kurnika po świeże jajka na śniadanie.

Sobotnie zakupy pozwoliły  mi wrócić do smaków dzieciństwa - na śniadanie zjedliśmy jajka na twardo, z majonezem, szczyporkiem i pomidory z cebulką (i olejem lnianym). W końcu przetestowałam funkję ciasta drożdżowego w malakserze (udało się :)) . Efekt babcinego placka, przy minimum nakładu sił.

Nie miałam natchnienia - na obiad, pomimo marudzeń najwspanialszego męża pod słońcem pojawiło się penne w sosie serowym według przepisu Sandro (karmelizowana cebulka, mleko, ser z niebieska pleśnią, bazylia).

Dziś, śniadaniowa powtórka z rozrywki - nic dziwnego, to nasz ulubiony zestaw. Zamarynowałam juz polędwcę, mąż obrał bataty, uprażony sezam już czeka w słoiku (patent z Holandii). W lodówce tężeje trifle - wyspiarskie wspomnienie. 

Zaraz zawinę się w kocyk i poczytam na balkonie :)

DoradcaSmaku.pl zawiera materiały autopromocyjne marek należących do Prymat sp. z o.o.:

Prymat Kucharek tonaturalne smak