I choćby przez fakt, że mam w domu prawdziwego mięsożercę, zostanie weganką pewnie mi nie grozi, to jednak zaczynam powoli doceniać takie posiłki i pewnie będę dalej eksperymentować w tym kierunku… Wczoraj zaś udało mi się ugotować obiad, który zadowolił nie tylko moje podniebienie, ale też kubki smakowe Męża :-D A jeśli i Wy macie ochotę na wegańską ucztę, ale brakuje Wam pomysłów, może spróbujecie moich propozycji ?
Do ugotowania wegańskiej zupy jarzynowej z ryżem potrzebne są:
2 kostki rosołowe warzywne (ja użyłam tych z firmy BioOaza- nie zawierają żadnych polepszaczy ani produktów pochodzenia zwierzęcego)
1,5 litra wody
1 średni ziemniak
1 duża marchewka
1 średnia pietruszka
1 szklanka blanszowanej zielonej fasolki mrożonej (oczywiście może być też świeża)
4 duże łyżki ryżu
1/2 łyżeczki chili
pieprz czarny świeżo mielony
1 duży liść laurowy
8 ziarenek czarnego pieprzu
6 ziaren ziela angielskiego
100 ml śmietany sojowej (użyłam tej z firmy Cre Soy)
Kostki warzywne rozpuszczamy w 1,5 litra wrzącej wody (jeśli użyjemy tylko 1 litra, zupa będzie bardzo słona), dodajemy ryż. Ziemniaki i pietruszkę obieramy, dokładnie płuczemy, kroimy w kostkę. Marchew również obieramy i płuczemy, nożykiem do dekoracji warzyw i owoców nacinamy kilka rowków na całej jej długości, a następnie kroimy w talarki, dzięki czemu powstaną nam ładne kwiatuszki. Pokrojone warzywa dodajemy do warzywnego bulionu 5 minut po wsypaniu ryżu, następnie dorzucamy ziele angielskie, pieprz ziarnisty i liść laurowy oraz mrożoną fasolę i gotujemy do miękkości warzyw. Wlewamy sojową śmietanę, doprawiamy do smaku sproszkowanym chili oraz świeżo mielonym pieprzem
Przygotowanie wegańskich kotletów sojowych jest dosyć czasochłonne, ale naprawdę warto. Dlatego jeśli nie boicie się podjąć tego trudu, przygotujcie:
20 dag ziaren soi
1 dużego ugotowanego ziemniaka
1 średnią cebulę
4 średnie ząbki czosnku
olej rzepakowy
sól
pieprz
bułkę tartą
oraz zioła prowansalskie
Ziarna soi zalewamy chłodną wodą, odstawiamy na co najmniej 8-10 godzin, a następnie gotujemy do miękkości (ja gotowałam na małym ogniu blisko 2,5 godziny), odcedzamy i mielimy co najmniej 2 razy (ja zmieliłam 4). Dodajemy ugotowanego i przeciśniętego przez praskę lub zmielonego ziemniaka. Cebulę obieramy, kroimy w drobną kostkę i przesmażamy na rumiano na oleju rzepakowym, odsączamy z nadmiaru tłuszczu i po przestudzeniu dodajemy do zmielonej soi wraz z obranym i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Doprawiamy do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem. Bułkę tartą (z pieczywa bez jajek i mleka) mieszamy z ziołami prowansalskimi. Z sojowej masy formujemy nieduże kotlety, które panierujemy w bułce tartej i smażymy z obu stron na rozgrzanym oleju rzepakowym. Podajemy z ulubionymi dodatkami, ja proponuję z żółto- zielonymi kopytkami i ogórkiem z chili.
Do przygotowania żółto- zielonych kopytek potrzebne są natomiast:
2 duże ugotowane ziemniaki
2 czubate łyżki mąki pszennej
2 łyżki posiekanego koperku
1 czubata łyżeczka curry
Sól
Ziemniaki obieramy ze skóry, dokładnie myjemy i gotujemy do miękkości w lekko osolonej wodzie. Po przestudzeniu mielimy lub jeszcze gorące przeciskamy przez praskę, dodajemy mąkę pszenną. Koperek dokładnie płuczemy, osuszamy z nadmiaru wody i drobno siekamy, dodajemy do ziemniaków. Wyrabiamy gładkie ciasto, formujemy cienkie wałeczki i ostrym nożem kroimy kopytka. Wodę zagotowujemy, dodajemy curry oraz sól i wrzucamy pokrojone kopytka. Gotujemy około 2-3 minuty od wypłynięcia.
Wstyd się przyznać, ale pierwszy raz gotowałam kolorowe kopytka, ale wiem że na pewno nie ostatni. Inspiracją do ich przygotowania była książka Pana Grzegorza Łapanowskiego „Smakuje”, w której autor przedstawił przepis na nieziemskie czerwone kopytka gotowane w barszczu.
Oczywiście w wegańskim obiedzie nie może zabraknąć surówki. Dlatego proponuję ogórka z chili, który doskonale się komponuje z pozostałymi przedstawionymi przeze mnie daniami, a którego przygotowanie jest bajecznie proste. Potrzebujemy tylko:
10 dag świeżego ogórka
2 szczypty chili
2 łyżki oleju rzepakowego
sól
kilka kropli octu winnego
Ogórka obieramy ze skórki i dokładnie płuczemy, a następnie kroimy w paseczki o grubości około 0,5 cm i długości 1-1,5 cm. Dodajemy olej rzepakowy i chili, doprawiamy do smaku octem winnym i solą. Podajemy od razu po przygotowaniu.
SMACZNEGO :-D
