Walentynki przywędrowały do Polski ze Stanów Zjednoczonych i od przynajmniej dwóch dziesięcioleci święcą tryumfy skłaniając panów i panie do zakupów prezentów dla płci przeciwnej. Zgadzam się z opinią wielu, że należy pamiętać o sprawianiu sobie przyjemności na co dzień, a nie tylko 14 lutego, a także iż mamy prasłowiańskie czerwcowe Święto Miłości czyli Noc Kupały. Z drugiej jednak strony jak miło zrobić niespodziankę zakupem jakiegoś drobiazgu Ukochanemu, samej dać się zaskoczyć pysznemu deserowi czy kolacji, która wyszła z pod ręki Mojego Pana-kucharza amatora.
Sklepy z akcesoriami kuchennymi oferują dziesiątki gadżetów pozwalających nadać serwowanym w tym dniu potrawom miłosną postać poczynając od silikonowych foremek w kształcie serca, przez wykrawaczki do ciastek w formie serduszek, amorków, napisów I Love You, miseczek i kokilek w kształcie serca. Romantyczne fondue w kształcie serduszek z płynną czekoladą roztopi serce najtwardszego przeciwnika dnia 14 lutego. Confetti cukrowe w kształcie serc, czekoladowe ozdobne serduszka do dekoracji ciast i ciastek także rozmiękczą serca łasuchów.
Oczywiście nie chodzi tu o same naczynia, bo nic nie zastąpi wyobraźni prawdziwego kucharza, który wyczaruje serca za pomocą zwykłego noża, nawet z sera żółtego, pomidorków czy ułoży danie w kształcie serducha! Wszystko zależy od Was!
Mój zalążek wypieków walentynkowych: