Tatarskie smaki Podlasia

Jeśli nie planujemy wyprawy na Krym, a chcemy posmakować tatarskich specjałów trzeba obrać kierunek na Podlasie i popróbować tutejszych potraw. Porównując dania tatarskie, które miałam okazję kosztować na Krymie i w Kruszynianach czy Bohonikach – przyznaję, że potrawy nasze lokalne dorównują w pełni tym krymskim.
„Tatarska jurta” – kulinarna rozpusta
Obowiązkowym punktem podróży – jest prowadzona przez rodowitych Tatarów – gospoda „Tatarska jurta” w Kruszynianach - oferująca tradycyjne specjały tatarskie takie jak:
Pierekaczewnik (pieczony pieróg z mięsem z ciasta makaronowego)
Pieremiacze (pierogi z mięsem smażone na tłuszczu),
Czeburieki (placki z mięsem smażone na oleju),
Kibiny - pierożki z ciasta drożdżowego z mięsem,
Jeśli w najbliższym czasie nie planujemy wyjazdu na Krym - jest to jedno z niewielu miejsc w Polsce słynących z tatarskich dań. Zmysł kulinarny i dociekliwość kucharza przywiodły do „Tatarskiej Jurty” samego Roberta Makłowicza, którego zachwyciły lokalne potrawy. Kilka lat temu gościł też tam książę Karol, więc chyba warto. Ja także byłam tam kilkakrotnie, a oprócz walorów kulinarnych, jakie widoki!!
A majówka tuż tuż, zatem może warto zajrzeć na Podlasie :)
Wszystkie zdjęcia (oprócz zdjęcia czeburieków) pochodzą ze strony:
http://gdziebylec.pl/obiekt/galeria Kuchnia Tatarska Dżennety Bogdanowicz w Kruszynianach