… bo jak o uszkach mowa to powinien pojawić się w zeszłym tygodniu przed świetami jednak w tym całym zamieszaniu i przygotowaniach po prostu uciekło mi to z głowy.
Jak wiadomo tradycyjna potrawa wigilijna i właśnie z tego powodu ubolewam, bo u mnie w domu przyjęło się, że robi się je jedynie na ten jeden w roku wieczór. A przecież pierogi z wszelakim nadzieniem przygotowuje się często nie mogę przekonac domowników, ze i uszka można zjeść także w ciągu całego roku i słyszę tylko „na Wigilii nie smakowały by tak wspaniale”. I zawsze kończy się na pierogach…
Barszcz z uszkami
Barszcz:
0,5 kg buraków
2,5 l wody
1 pietruszka
1 marchewka
0,5 średniego selera
1 łyzka masła
1 łyzeczka cukru
2 liscie laurowe
2 ziarenka ziela angielskiego
Sól, pierz do smaku
Sok z połowy cytryny
0,5 szklanki suszonych grzybów
Uszka:
Ciasto:
40 dag mąki
1 szklanki ciepłej wody
1jajko
Szczypta soli
Łyzka oliwy
Farsz:
30 dag kapusty kiszonej
Pół szklanki suszonych grzybów
1 nieduże cebula
Sol, pieprz do smaku
3-4 liście laurowe
Oliwa do podsmażenia
Grzyby zamoczyć żeby zmiekły. Następnie ugotowac je w tej samej wodzie w której się moczyły.
Buraki obrać i pokroic na mniejsze kawałki. Wrzucić do duzego garnka z marchewką, pietruszka, selerem. Dodać przyprawy i łyżkę masła- jedynego tłuszczu w tej potrawie. Gdy wywar będzie ugotowany wrzucić grzyby i jeszcze chwile razem pogotować. Pod koniec wlac sok wyciśnięty z cytryny.
Uszka:
Grzyby zamoczyc w gorącej wodzie gdy zmiękna drobno je pokroić. Cebulę drobniutko pokroić i podsmażyć. Kapustę gotować aż będzie miękka. Następnie wycisnąć sok, i drobno ją pokroić. Grzyby kapustę i cebulę połączyć i razem podsmażyć z liśćmi laurowymi i doprawić. Przed nałozeniem farszu liscie usunąć.
Składniki na ciasto zagnieść, aby było sprężyste. Cienko rozwałkowac jak na pierogi i pokroic na kwadraty o bokach o ok. 5-6 cm. Na każdy kwadrat nałożyc łyżeczkę farszu i złożyć na trójkąt. Następnie jednakowe boki trójkąta złożyć do siebie, a trzeci bok lekko odgiąć do tyłu.
Gotowac w osolonej wodzie aż do wyłynięcia na powierzchnię.
W tym roku mieliśmy z uszkami trochę zamieszania, bo wszyscy zapomnieli o tym, ze kuzyn nie lubi grzybów i gdy wszystko było już gotowe trzeba było lecieć do piwnicy po kiszona kapustę i "dorabiać" kilka sztuk z samą kapustą;)
