Drożdżówki to nie tylko bułeczki i kołaczyki, ale także większe wypieki w postaci rolady, czy strucli, do których jako nadzienie wykorzystałam biały ser. Właśnie z tym dodatkiem ja osobiście, ale także moje łasuchy, najbardziej lubimy drożdżowe smakołyki.
Fajnie, że w miarę niewielkim kosztem można sprawić słodką niespodziankę bliskim, a i do kawy zawsze coś zostanie. Nie powiem, trochę pracy w to dzieło włożyć trzeba, ale dla mnie to sama przyjemność. Poza tym nabieram coraz większej wprawy w asortymencie ciasta drożdżowego, więc w przyszłości może zajmę się ich sprzedażą... :) Oczywiście to żart, bo aż takich ambicji to nie mam...Przyjemność sprawia mi zapach pieczonych drożdżówek i zadowolone miny domowników, a czasem nawet gości :)
Cała moja przygoda z drożdżówkami zaczęła się od domowego chleba. Doszłam do wniosku, że skoro na tym polu mam pewne sukcesy, to może czas pójść krok do przodu i bliżej przyjrzeć się drożdżowym smakołykom. W sumie to większej różnicy nie ma, bo i tu trzeba przygotować zaczyn, wyrobić ciasto drożdżowe, zaczekać aż podrośnie i formować. No jest jedna różnica-NADZIENIE!!! To ono tak naprawdę sprawia, że ciasto drożdżowe z nieco większą ilością cukru nabiera tego cudownego smaku :)
Ten, kto wpadł na genialny pomysł połączenia ciasta drożdżowego ze słodkim dodatkiem, powinien pławić się w luksusach :)))To było wręcz genialne odkrycie, moim skromnym zdaniem.
Tak więc tyle tematem wstępu, czas na konkrety. Najpierw kilka słów o strucli. Powiem szczerze, że kiedyś będąc u znajomej w gościach miałam okazję poczęstować się wypiekiem o nazwie strucla, ale szczerze powiem, że smak był mocno nieciekawy. Ciasto było twarde, sera były śladowe ilości i wypiek ogólnie był mało słodki, a tym samym niesmaczny. Przez jakiś czas czułam awersję do strucli, ale gdy sama postanowiłam ja upiec to już wszystko wróciło na właściwe tory. Mój wypiek, oczywiście nieskromnie piszę :), był totalnym przeciwieństwem tamtego, mocno nieudanego. moja strucla była mięciutka, pulchniutka, słodka i ....szybko zniknęła:)
Żeby móc nacieszyć swoje kubki smakowe struclą z serem musimy się zaopatrzyć w :
NA CIASTO:
mąka pszenna 3 szklanki
mleko 2 % 1/2 szklanki
drożdże 25 g
woda ciepła 1/4 szklanki
masło 100 g
jajo 1 szt
sól szczypta
NADZIENIE:
twarożek 250 g
jajo 1 szt
cukier 1/3 szklanki
mąka pszenna 3 łyżki
cukier wanilinowy 1 łyżeczka
skórka pomarańczowa kandyzowana 2 garści
Tradycyjnie wszystko musimy zacząć od przygotowania zaczynu. Do miski należy skruszyć drożdże, zalać ciepłą wodą i odstawić na kwadrans do wyrośnięcia.Po tym czasie, gdy zaczyn już nieco podrośnie dodajemy mąkę, jajo, cukier ciepłe mleko, sól, miękkie masło i wyrabiamy ciasto drożdżowe. Ja zaczęłam w misce łączyć ze sobą wszystkie składniki, ale w końcu i tak przełożyłam całość na blat i tam wyrobiłam ciasto. Z powrotem przełożyłam je do miski, przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 60 min. W tym czasie zajęłam się nadzieniem. Ser zmiksowałam z cukrami i mąką, dodałam jajo szybko mikserem połączyłam całość. Wyrośnięte ciasto podzieliłam na 2 części. Blat podsypałam mąką i rozwałkowałam ciasto na prostokąty o wymiarach ok.20-30 cm. Ponacinałam je ukośnie do środka, pozostawiając miejsce na farsz, czyli ser i dość sporo skórki pomarńczowej
Przyznam się do jednego błędu... Niewłaściwie wybrałam ser:( U mnie był z wiaderka, a podejrzewam, że o niebo lepszy byłby zwykły twaróg. To taka mała rada :) Po nałożeniu farszu, należy struclę zwinąć.
Teraz cała sztuka by naszemu ciastu nadać właściwy kształt. W tym celu paseczki zakładamy na przemian je przeplatając. Obie strucle przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i czekamy jeszcze jakieś 45 min. Podrośnięte smarujemy roztrzepanym jajem.Pieczemy w temp.180 stopni przez ok.35-40 min. Strucle muszą się zarumienić. A potem ostudzić, kroić i rozkoszować się smakiem :)
A teraz rolada, która mi generalnie kojarzy się z wypiekiem biszkoptowym pełnym owoców i kremem np. z bitej śmietany. Drożdżowa rolada to równie słodki i smaczny "wytwór" cukierniczy. zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że zdrowszy, bo chyba mniej kaloryczny :) To ciasto to dopiero rewelacja. największym jego atutem jest fakt, że nawet na drugi dzień po upieczeniu (przy założeniu, że coś zostanie do dnia następnego) smakuje równie wybornie, bo nadal jest świeże i pulchne.
Aby przygotować roladę biszkoptową ze słodkim serowym nadzieniem musimy przygotować:
NA CIASTO:
mąka 3 szklanki
mleko 3/4 szklanki
masło 125 g
jajka 2 szt
drożdże, 30 g
cukier wanilinowy 3 łyżeczki
cukier 2 łyżki
NADZIENIE:
ser biały 600 g
jajo 1 szt
cukier wanilinowy 1 szt
POSYPKA:
mąka 3-4 łyżki
cukier 2 łyżki
masło 30 g
I jak zwykle wszystko zaczyna się od zaczynu. Pokruszone drożdże zalewamy ciepłym mlekiem, dodajemy cukier i mieszamy, aż drożdże zupełnie się rozpuszczą. Wierzch posypujemy mąką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 35-40 min. W czasie wyrastania ciasta przygotowujemy ser. W tym celu twaróg (ja użyłam serka z wiaderka) miksujemy z jajami i cukrem. Do wyrośniętego zaczynu wsypujemy mąkę, cukry, wbijamy jaja i roztopione, ostudzone masło. Od razu wyrabiamy ciasto, nie odkładamy do wyrośnięcia, tylko dzielimy na dwie równe części. Po kolei rozwałkowujemy każdą część ciasta na prostokąt, którego długość odpowiada długości keksówki, w której będzie pieczone. Na rozwałkowane ciasto przekładamy połowę nadzienia serowego i ciasto zwijamy jak roladę.
Przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy ściereczką na ok. 30 min. Analogicznie postąpić z drugą połową ciasta.Teraz mamy czas na przygotowanie kruszonki, czyli roztopione masło łączymy z mąką i cukrem, aby była sypka. Gdy ciasto już nam ponownie wyrośnie smarujemy je roztrzepanym jajem, obsypujemy posypką.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni i pieczemy przez ok.35-40 min. Rolada jest rewelacyjna, zarówno w smaku jak i w wyglądzie, moim zdaniem. Polecam i życzę smakowej rozkoszy :)
Podsumowując trochę to inne drożdżówki, ale równie smacznie :)))
