Siara jest mlekiem które gromadzi się w ciągu kilku godzin po porodzie w piersiach ssaków. Ten cudowny napój zawiera ponad 250 związków chemicznych! Są to hormony, poliamidy, pochodne kwasów nukleinowych, enzymy, pochodne aminokwasów, substancje bakteriostatyczne, w tym immunoglobuliny, leukocyty, lizozym, laktoferynę, lakteiny, czy laktoperoksydazy. Jest szczególnie bogata w białka, Zawiera sporo witaminy A, sodu i chlorków… Ma moc… prawda?
Aby zapewnić sobie tak dużą dawkę zdrowia wystarczy pić siarę krowią! Jest naukowo udowodnione, że w działaniu niczym się nie różni od siary ludzkiej.
Pamiętajmy, że istotny wpływ ma tu czas kiedy pobierana jest siara. Siara podczas trwania ciąży nie jest jeszcze tak dobroczynna. Najlepiej pobrać ją do 18 godzin od porodu.
Takie mleko matki dla dorosłych, które gorąco polecam!
A jako ciekawostkę dołączę przepis na pieczoną siarę krowią. Pamiętam ten smak jeszcze z dzieciństwa…
Składniki:
1litr siary krowiej
2 jajka
3 łyżki mąki
Sól do smaku
Przygotowanie:
Świeżą krowią siarę przelewamy do garnka. Sypiemy mąkę i sól do smaku, wbijamy jajka. Przy użyciu miksera dokładnie mieszamy, żeby nie było żadnych grudek. Blachę od piekarnika wykładamy papierem do pieczenia. Wylewamy zawartość garnka na blaszkę. Piekarnik rozgrzewamy do 180stopni C. Wstawiamy blaszkę i pieczemy około pół godziny na ładny brązowo złoty kolor.