Okazuje się, że te niepozorne małe kwiatki, które rosną niemal wszędzie zawierają wiele dobroczynnych składników, które mają działanie wykrztuśne i jednocześnie ułatwiają przyswajanie innych substancji. Zawierają również związki, które wykazują duże działanie przeciwbakteryjne oraz przeciwgrzybiczne.
Już od wielu wieków stokrotka była stosowana do leczenia ran i stłuczeń, do zwalczania zapalenia płuc i w leczeniu gruźlicy. Stosowana była, jako środek przeciwgorączkowy i wzmacniający. Napar z kwiatów stokrotki polecany jest przy złej przemianie materii i jako środek moczopędny.
Syrop ze stokrotek
stokrotki - ½ kg
cytryna - 2 szt.
cukier - ½ kg
wrząca woda - 3 szk.
Stokrotki oczyszczone, pozbawione owadów i łodyżek przełóż do wyparzonego słoika i zalej 3 szklankami wrzącej wody. Cytrynę umyj, obierz ze skórki i pokrój na cienkie plasterki, jednocześnie usuwając pestki. Następnie plasterki cytryny wraz z powstałym w czasie krojenia sokiem przełóż do słoika ze stokrotkami. Słoik nakryj np. talerzykiem i całość odstaw na 24 godziny.
Po tym czasie stokrotkową miksturę przecedź przez gazę lub płótno, dokładnie wyciskając cały płyn. Przelej go do rondelka, najlepiej z grubym dnem, dodaj cukier, wymieszaj i zagotuj. Następnie gotuj na minimalnym ogniu przez 1-1,5 godziny od czasu do czasu mieszając. Czas gotowania zależy od tego jak gęsty syrop chcesz uzyskać, najlepiej jest zrobić próbę wylewając łyżeczkę syropu na zimny talerzyk. Jeśli syrop nie jest wystarczająco gęsty należy go jeszcze przez chwilę gotować.
Gorący syrop przelej do wcześniej wyparzonych i osuszonych słoiczków, szczelnie zakręć i odstaw do przestygnięcia.
Poza tymi wszystkimi dobroczynnymi właściwościami taki syrop jest niezwykle aromatyczny i smaczny. Świetnie sprawdza się, jako dodatek do lodów, deserów, naleśników, placuszków i owoców. Dodam tylko jeszcze, że ostateczny smak syropu nie ma nic wspólnego z zapachem wyciągu wodnego z kwiatów stokrotek z początkowej fazy przygotowywania syropu.
