Sezon na wiśnie w pełni..............................

Wiśnie należą do moich mniej lubianych owoców ze względu na ich kwaśny smak, za to chętnie sięgam po nalewkę z wiśni która jest niezastąpiona przy pierwszych objawach przeziębienia
1 kg wiśni
1/2 kg cukru
1/2 litra wody
1 litr spirytusu
Przygotowanie:
Wiśnie myjemy, połowę z nich drylujemy, wsypujemy do słoja lub gąsiorka , zasypujemy niewielką ilością cukru. Przygotowujemy roztwór z 500 ml spirytusu i 500 ml wody. Zalewamy nim wiśnie, zamykamy słój i odstawiamy na 2-3 tygodnie w ciemne miejsce. Po tym czasie odlewamy powstałą nalewkę, a owoce mieszamy z resztą cukru i spirytusu. Wiśnie ponownie odstawiamy na 3-4 tygodnie. Następnie filtrujemy, mieszamy obie części nalewki wiśniowej, rozlewamy do butelek i odstawiamy w zaciemnione miejsce.
Oprócz tego owoce wiśni działają antybakteryjnie , przeczyszczająco, przeciwzapalnie. Regulują gospodarkę kwasowo-zasadową w organizmie. Znajduje się w nich sporo cennych i silnych przeciwutleniaczy, a dokładnie antocyjanów, które spowalniają procesy starzenia i chronią przed wieloma chorobami. Wiśnie doskonale zaspokajają głód, dlatego są polecane osobom odchudzającym się. Garść wiśni zawiera tylko ok. 30 kalorii.
Z badań amerykańskich ekspertów wynika, że regularne spożywanie wiśni może zredukować tkankę tłuszczową, zwłaszcza brzuszną,ale czy to jest prawda ,po co chodzić na siłownię ,lepiej jeść wiśnie :)
Ale nie tylko owoce używam w kuchni, liści wiśni wrzucam do słoika gdy kiszę ogórki.