Wołowina sporadycznie gości na polskich stołach i to głównie z uwagi na jej wysoką cenę… Ale jak to się mówi „raz nie zawsze” i każdy z nas może sobie choćby od czasu do czasu pozwolić na chwilę przyjemności… I jeśli już nawet nie na polędwicę, której średnia cena wynosi 80-90 złotych, to może ligawę lub rostbef, które są o 50-70 % tańsze?
Rostbef proponuję użyć do przygotowania zupy gulaszowej lub usmażyć z niego szybkie aromatyczne kotlety, ale oczywiście pod warunkiem, że mięso będzie w miarę chude… Mnie udało się ostatnio dostać bardzo ładne kawałki, które posłużyły właśnie do przygotowania w/w potraw…
Jeśli i Wy macie ochotę na zupę gulaszową, przygotujcie:
25 dag rostbefu,
po połowie średniej żółtej i czerwonej cebuli oraz ½ czerwonej papryki,
puszkę krojonych pomidorów,
2 średnie ziemniaki oraz 2 nieduże marchewki,
por,
łyżkę masła klarowanego,
2 łyżki kukurydzy,
3-4 szklanki wywaru warzywnego,
Sól,
olej do smażenia,
kucharek meksykański oraz pieprz.
Mięso kroimy w drobną kostkę i przesmażamy dokładnie na rozgrzanym oleju, pod koniec smażenia lekko solimy, przekładamy (bez oleju, który pozostał nam ze smażenia) do średniego garnka. Obie cebule obieramy i kroimy w małą kostkę, a paprykę w cienkie paski o długości około 2,5-3 cm i przesmażamy na rozgrzanym maśle. Gdy warzywa będą już rumiane, dodajemy pomidory z puszki, lekko solimy i smażymy razem jeszcze 3-4 minuty, a następnie przekładamy do garnka z mięsem. Dolewamy wywar i zagotowujemy. Ziemniaki i marchew obieramy ze skórki, płuczemy. Nożykiem do dekoracji warzyw i owoców, na całej długości marchwi, wycinamy rowki i następnie kroimy ją w talarki. Ziemniaki kroimy w dosyć dużą kostkę, dodajemy do pozostałych składników i gotujemy razem na średnim ogniu . Gdy warzywa będą już miękkie, dodajemy pokrojoną w talarki białą część pora o długości około 4-5 cm i gotujemy jeszcze 3-4 minuty. Doprawiamy do smaku pieprzem i kucharkiem meksykańskim. Dekorujemy marchewkowymi kwiatkami, kukurydzą oraz talarkami białej części pora. Z liści pora możemy natomiast wyciąć cienkie paseczki, które posłużą nam za łodyżki kwiatków.
Do przygotowania szybkich aromatycznych kotletów potrzebować będziecie:
2 kotlety z chudego rostbefu,
3 ziarna jałowca,
20 ziaren czarnego pieprzu,
1 łyżkę octu winnego,
3 łyżki oleju,
1/2 łyżeczki rozmarynu,
1/2 łyżeczki słodkiej papryki,
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne,
1 duży ząbek czosnku
oraz olej do smażenia.
Jałowiec i pieprz ziarnisty rozgniatamy w moździerzu. Dodajemy rozmaryn, pieprz cayenne oraz słodką paprykę, dokładnie mieszamy. Wlewamy ocet i olej oraz dorzucamy pokrojony w plasterki czosnek, mieszamy. Mięso trzymamy w marynacie w chłodnym miejscu przez co najmniej 24 godziny. Godzinę przed smażeniem wyjmujemy je z lodówki i po upływie tego czasu smażymy je na rozgrzanym oleju po kilka minut z obu stron. Ja z mężem lubimy bardzo mocno wysmażone, ale oczywiście możecie je przyrządzić także na krwisto czy półkrwi sto…
A jeśli udało Wam się kupić ładny kawałek ligawy, to proponuję byście przyrządzili z niej mini roladki z pieczarkami w sosie (oczywiście pieczarkowym :-D) lub ryż z warzywami.
Jeśli zatem macie ochotę na podwójnie pieczarkowe mini roladki, zaopatrzcie się w:
4 cieniutkie plastry ligawy (około 6-7 dag każdy),
łyżeczkę rozmarynu,
6 średnich pieczarek,
pół małej cebuli,
łyżkę masła klarowanego,
1/5 szklanki śmietany kremówki (oczywiście możecie użyć też 18 czy 12 %),
1,5 łyżki octu winnego,
4 łyżki oliwy,
olej do smażenia oraz sól i pieprz.
Kotlety z ligawy najpierw dosyć dobrze rozbijamy tłuczkiem. Oliwę mieszamy z octem winnym i rozmarynem i marynatą zalewamy kotlety. Mięso trzymamy w marynacie co najmniej 24 godziny. Gdy mięso będzie już dobrze zamarynowane, kroimy dwie pieczarki w średnią kostkę i dusimy do miękkości z kilkoma łyżkami wody, doprawiamy do smaku solą i pieprzem, studzimy. Na zamarynowanych kotletach kładziemy po łyżce uduszonych i ostudzonych pieczarek, zwijamy roladki i spinamy je wykałaczkami. Smażymy roladki ze wszystkich stron na rumiano na rozgrzanym oleju, a następnie podlewamy odrobiną wody i dusimy na wolnym ogniu do miękkości mięsa (około 30-40 minut). Gdy mięso będzie już miękkie, lekko je solimy i wyciągamy wykałaczki. Pozostałe pieczarki wraz z cebulą siekamy bardzo drobno robotem kuchennym (albo kroimy w drobniutką kostkę) i przesmażamy na rozgrzanym maśle. Gdy będą już miękkie, wlewamy śmietanę, chwilę razem gotujemy i doprawiamy solą i pieprzem. Tak przygotowanym sosem zalewamy miękkie roladki i razem dusimy jeszcze 3-4 minuty. Podajemy z ulubionymi dodatkami.
Ligawę możemy także użyć do przygotowania ryżu z warzywami, potrzebować jednak będziemy:
20-25 dag mięsa,
2 średnie ząbki czosnku,
2 duże pieczarki,
20 dag cukinii,
1 małą cebulę,
2 łyżki masła klarowanego,
olej do smażenia mięsa,
po łyżeczce tymianku i rozmarynu,
½ łyżeczki pieprzu cayenne,
50 ml słodkiej śmietany,
¾ szklanki suchego ryżu,
łyżeczkę curry,
1,5 łyżki octu winnego,
4-5 łyżek oliwy do marynaty,
sól oraz pieprz.
Ocet mieszamy z 4-5 łyżkami oliwy, rozmarynem, tymiankiem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem oraz ½ łyżeczki pieprzu cayenne. Marynatą zalewamy pokrojone w średnie paski mięso i trzymamy w chłodnym miejscu przez 24 godziny. Po upływie tego czasu smażymy je do miękkości na rozgrzanym oleju. Cebulę kroimy w drobną kostkę, pieczarki w średnią kostkę i smażymy razem na łyżce masła klarowanego. Gdy pieczarki trochę zmiękną, dodajemy obraną i pokrojoną w średnią kostkę cukinię (oczywiście bez miąższu) oraz podsmażone mięso. Dolewamy śmietanę oraz kilka łyżek wody i dusimy razem do miękkości warzyw. Ryż gotujemy w lekko osolonej wodzie z łyżeczką curry, odcedzamy, po czym podsmażamy na łyżce masła klarowanego. Na talerzu układamy wysoką foremkę do wycinania ciasteczek (lub zwykły pierścień do przystawek i deserów) i napełniamy ją podsmażonym ryżem, który polewamy odrobiną sosu z podduszonych z ligawą warzyw. Mięso z warzywami układamy wokół ryżu i dopiero wtedy delikatnie ściągamy foremkę do ciasta.
A jeśli macie ochotę na polędwicę (i parę złotych więcej w portfelu), to może przygotujecie ją z jabłkiem…?
Zaopatrzcie się tylko w:
50 dag polędwicy wołowej,
1 duże jabłko winne,
1 dużą cebulę,
1/4 szklanki oliwy lub oleju,
4-5 łyżek octu winnego,
1 łyżkę suszonej lub świeżej skórki z cytryny,
pieprz,
1 czubatą łyżkę miodu,
1 czubatą łyżkę tymianku,
2 łyżeczki musztardy Dijon,
olej do smażenia,
2 duże liście laurowe,
5 sztuk ziela angielskiego,
2 ząbki czosnku,
8-10 średnich ziaren czarnego pieprzu oraz sól.
Oliwę mieszamy z octem winnym i musztardą dijon. Dodajemy miód, skórkę z cytryny (świeżą lub suszoną) i pieprz, dokładnie mieszamy. Polędwicę wołową czyścimy, dokładnie płuczemy, zalewamy marynatą. Dodajemy pokrojoną w ćwiartki talarków cebulę, liść laurowy, ziele angielskie, pieprz ziarnisty, tymianek oraz pokrojony w cienkie talarki czosnek. Dokładnie mieszamy, wkładamy do lodówki na 24 godziny (w tym czasie kilkakrotnie mieszamy). Polędwicę (bez warzyw i marynaty), smażymy z każdej strony na rozgrzanym oleju po kilka minut. Dodajemy warzywa z marynatą i dusimy około 5 minut, podlewając mięso w razie potrzeby odrobiną wody. Następnie dodajemy obrane i pokrojone w szesnastki jabłko i dusimy do miękkości jabłek. Solimy polędwicę, gdy jabłka będą już miękkie. Polędwicę kroimy w plastry, podajemy z jabłkiem z którym się dusiła.
To jak ? Na co masz ochotę...?