Pieczenie chleba powoli wchodzi mi chyba w nawyk. Niesamowitą frajdę sprawia mi wymyślanie nowych "chlebowych" kombinacji. A jeszcze większą przyjemnością jest patrzenie na domowników, którzy z niecierpliwością czekają na gorący, pachnący bochenek. I myślę, że dla Nich warto.
Mojemu mężowi od początku mojej przygody z pieczeniem chleba marzył się chleb z dodatkiem ziemniaków. Postanowiłam więc spełnić to marzenie.
I oto co mi wyszło:
CHLEB Z ZIEMNIAKAMI
Składniki:
60 dkg ugotowanych ziemniaków
3 szklanki mąki pełnoziarnistej
4,5 szklanki mąki pszennej typ 650
1 szklanka otrębów żytnich
1 czubata łyżka soli
1 szklanka ciepłego mleka
2 szklanki ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
60 gram świeżych drożdży
białko jaja do posmarowania wierzchu chleba
Wcześniej obrałam i ugotowałam ziemniaki, odcedziłam je. Mój mąż też miał mały wkład w pieczeniu tego chleba, a mianowicie przecisnął mi te ziemniaki przez praskę.
Drożdże rozpuściłam w ciepłym mleku z dodatkiem cukru i łyżeczki mąki. Należy pamiętać, żeby mleko nie było gorące, bo można zabić drożdże! Zostawiłam je do wyrośnięcia.
Mąkę pszenną wymieszałam z mąką pełnoziarnistą, otrębami i solą. Do suchych składników wlałam wodę, rozczyn drożdżowy, dodałam ziemniaki.
Wszystko wymieszałam i dobrze zagniotłam ciasto. Przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
Po tym czasie ponownie zagniotłam ciasto i umieściłam je w wysmarowanej tłuszczem i posypanej mąką blasze. Ponownie zostawiłam do wyrośnięcia na ok. 1/2 godziny.
Przed pieczeniem wierzch chleba posmarowałam białkiem jaja. Piekłam w 180 stopniach przez 1,5 godziny.
Kto ma ochotę na taki chlebek?