Choć jest już trzyipółletnim dużym chłopcem to poprosił mnie o pomoc przy przygotowaniu niespodzianki dla Babci i Dziadka, bo właśnie pierogi chciał dla nich ugotować. Nie bez znaczenia przy wyborze rodzaju niespodzianki, był fakt, że pirogi są jego ulubionym daniem. Wspólnie wybraliśmy proste, smaczne i bardzo lubiane przez Dziadków pierogi z farszem z kiszonej kapusty i ziemniaków.
Zaczęliśmy od przygotowania farszu. Przez krótki moment musieliśmy dochodzić do porozumienia, bo mój pomocnik twierdził, że kapusty nie miesza się z ziemniakami tylko kładzie na talerzu obok ziemniaków. Surówka z kiszonej kapusty jest jego ulubionym dodatkiem obiadowym do ziemniaków i w takiej właśnie postaci najczęściej ją zjada.
Pierogi z ziemniakami i kiszoną kapustą
FARSZ:
kapusta kiszona - 500 g
ziemniaki - 750 g
cebula - 3 szt.
oliwa z oliwek - 3 łyżki
kminek do smaku
sól do smaku
pieprz czarny do smaku
pieprz ziołowy do smaku
CIASTO:
mąka pszenna - 450 g
gorąca woda - 1,5 szk.
oliwa z oliwek - 3 łyżki
szczypta soli
DO PODANIA:
cebula uduszona na oliwie
FARSZ: obrane i umyte ziemniaki ugotowaliśmy w osolonej wodzie. Po odlaniu wody i odparowaniu odstawiliśmy do przestygnięcia. Następnie przecisnęliśmy je przez praskę.
W dużym rondlu ja rozgrzałam oliwę, dodałam pokrojone w drobną kostkę trzy cebule i dusiłam je przez chwilę.
Dobrej jakości kapustę kiszoną lekko posiekałam nożem i przełożyłam do rondla z cebulą. Dodałam przyprawy, wymieszam i całość dusiłam na małym ogniu w razie potrzeby dolewając odrobinę wody.
Miękką kapustę odstawiłam do lekkiego przestygnięcia. Jeszcze ciepłą jednak wymieszam z ziemniakami i jeszcze raz doprawiłam do smaku.
CIASTO: mąkę przesiał na stolnicę mój pomocnik, dodał sól, wlał olej, a ja stopniowo dolewałam gorącą wodę, mieszając wszystko łyżką. Następnie ciasto wyrabiałam rękoma przez około 8-10 minut. W razie potrzeby podsypując mąką lub dolewając odrobinę wody. Dzielnie pomagał mi w tym wyrabianiu ciasta mały pomocnik.
Do sporej porcelanowej miski wlałam gorącą wodę, po chwili wodę wylałam, wytarłam miskę ściereczką i taką ciepłą miską nakryłam wyrobione i ulepione w kulę ciasto. Odstawiłam na pół godziny, aby ciasto „odpoczęło” i nabrało elastyczności.
Następnie ciasto jeszcze przez chwilę wyrabiałam, podzieliłam je na cztery części i każdą kolejno rozwałkowałam na cienki placek. Szklankami wycinaliśmy krążki, nakładaliśmy łyżeczką farsz i dokładnie zlepialiśmy pierogi. Układaliśmy je w odstępach na stolnicy obsypanej mąką nakrywając lnianą ściereczką, aby nie obsychały.
Już tylko ja sama gotowałam partiami w dużej ilości osolonej wody, przez 2-3 minuty od momentu wypłynięcia pierogów. Wyjmowałam łyżką cedzakową i już razem podawaliśmy gorące z duszoną na oliwie cebulką zapraszając Babcię i Dziadka do stołu.
Wszystkim bardzo smakowało nasze wspólne dzieło kulinarne, a najbardziej oczywiście Babci i Dziadkowi.
*pytanie-zagadka dla Wszystkich: jak wyglądała moja kuchnia po zakończeniu wspólnej pracy?