Naleśniki na słodko, czyli ulubione piątkowe obiady moich mężczyzn :)

Choć teoretycznie trzeba by było zjeść całą furę naleśników, by porządnie się najeść, to naleśniki są rewelacyjnym daniem, którym dosłownie w 5 min. można zaskoczyć i zadowolić nawet najbardziej wybredne gusta kulinarne. Wszystko zależy od naszej inwencji twórczej :)
Fajnie, że mam w domu mężczyzn, którzy wręcz przepadają za wszelkiego rodzaju daniami mącznymi (a po ich sylwetce w ogóle tego nie widać, gdybym ja tyle jadła to ho,ho...) i czasami wręcz domagają się, by obiad był bezmięsny. Mi też to odpowiada, bo to, że taniej to oczywiste, że szybciej-rozumie się samo prze się, ale na dodatek bardziej kolorowo! A to w jaki sposób potrawa na talerzu się prezentuje, ma ostatnio ogromne znaczenie. I słusznie, przecież nie od dziś wiadomo, że estetyka to bardzo ważny element w życiu, nawet tym kulinarnym :)
Co się zaś tyczy samych naleśników. Szczerze przyznam, że swego czasu królowały u mnie tylko w dwóch wersjach : z białym serem lub dżemem. I jedliśmy będąc w błogiej nieświadomości, że przecież można inaczej-lepiej, smaczniej i efektowniej. Jak to mówią potrzeba matką wynalazków i być może stąd właśnie pomysł na to, by coś zmienić. Bo naleśniki choć same w sobie smaczne, od czau do czasu wymagają modernizacji :)
Dzisiaj zaproponuję kilka wersji podania tych jakże fajnych i szybkich w przygotowaniu "placków", które mogą zaspokoić apetyt i nacieszyć oko :)
PROPOZYCJA NR 1 :
Na ciasto:
mąka 2 szklanki
mleko 2 szklanki
jaja 2 szt
woda gazowana 1/2 szklanki
cukier wanilinowy 1 łyżeczka
cukier 2 łyżki
olej do smażenia
Nadzienie:
mascarpone 200 g
śmietana 30 % 200 g
żółtka 2 szt
cukier 2-3 łyżki
sok z cytryny 1/2 łyżeczki
konfitura z żurawiny 1/2 słoiczka
Jak szybko i sprawnie przygotować te naleśniki? Otóż najpierw same jaja ubijamy na puszysty krem z cukrem i cukrem wanilinowym. Najlepiej robić to mikserem przez ok.2-3 min. Następnie dodawać mąkę na przemian z mlekiem i wodą gazowaną (dodatek wody gazowanej sprawia, że naleśniki stają się bardziej puszyste). Gdy ciasto jest już gładkie, na patelni rozgrzewamy niewielką ilość tłuszczu i smażymy z obu stron na złoty kolor.
W trakcie smażenia możemy przygotować krem. W tym celu żółtka ubijamy z cukrem na puszystą masę.Kremówkę ubić na sztywno. Do żółtek dodać serek mascarpone i przez chwilę mikserem składniki połączyć. Na końcu połączyć z ubitą śmietanką i sokiem z cytryny, delikatnie wymieszać. Usmażonego naleśnika smarować przygotowanym kremem, wykładać konfiturę z żurawiny (ilość wg upodobania), składać w trójkąt i najlepiej od razu jeść. Naprawdę smakują wybornie!
PROPOZYCJA NR 2 :
Ciasto naleśnikowe
mleko 1 szklanka
jaja 2 szt
mąka pszenna 2 szklanki
sól szczypta
woda gazowana 1 szklanka
cukier wanilinowy 1 łyżeczka
cukier drobny 3 łyżki
olej do smażenia
Krem serowy
serek homogenizowany 300 g
śmietana 30 % 100 g
cukier puder 2 łyżeczki
Owoce
truskawki świeże 350 g
Sposób przygotowania ciasta jest taki sam jak powyżej. I również naleśniki smażymy z obu stron na złoty kolor. Co się zaś tyczy kremu, to serek ze śmietanką i cukrem należy dosłownie przez chwilkę połączyć mikserem. owoce natomiast umyć, pozbawić szypułek i przekroić na pół. Usmażonego naleśnika posmarować kremem, poukładać owoce i zwinąć w rulonik. na wierzch również można wyłożyć nieco farszu i truskawek. ładniej naleśniki się prezentują :)
PROPOZYCJA NR 3 :
Na ciasto :
gorzka czekolada 50 g
mąka pszenna 150 g
mleko 1 szklanka
woda gazowana 1/2 szklanki
jaja 2 szt
cukier 1/4 szklanki
cukier wanilinowy 1 łyżeczka
sól szczypta
kakao gorzkie 1 łyżka
masło 50 g
olej do smażenia
Owoce:
pomarańcza 2-3 szt
cukier 2 łyżki
Nadzienie :
ricotta 250 g
cukier puder 1/4 szklanki
A te akurat naleśniki przygotowuje się nieco inaczej. Najpierw należy w rondelku roztopić masło, wrzucić połamaną czekoladę i kakao, podgrzewać i mieszać, aż całość będzie jednolitym płynem, który należy porządnie ostudzić. Następnie dodajemy jaja i cukier i całość miksujemy. Przesiewamy mąkę, dodajemy szczyptę soli, wodę gazowaną i miksujemy ciasto. Naleśniki smażymy na rozgrzanym oleju po ok. 1,5 min. z każdej strony.
Na drugiej patelni karmelizujemy cukier. Pomarańcze obieramy nawet z tej białej skórki (powinien pozostać tylko miąższ), dzielimy na mniejsze kawałki i wrzucamy na skarmelizowany cukier.
Ricottę miksujemy z cukrem pudrem mikserem przez chwilkę.
Gotowe naleśniki smarujemy serem, układamy kawałki pomarańczy i zwijamy np. w rulon. Możemy polać powstałym sokiem z owoców, co dodatkowo podniesie walor smakowy tych naleśników, a zapewniam, że smakują wyjątkowo :)
Mam nadzieję, że te propozycje sprawią, że na naleśniki spojrzymy bardziej przychylnym okiem i częściej będą gościć na naszych stołach, a nie tylko przy okazji postnego piątku :)
Życzę smacznego :)