Na maliny!

Mieszkam w Sanoku, to jakby brama w Bieszczady. Dalej jest już tylko coraz piękniej, otacza nas nieskalana przyroda, dużo lasów, piękne okolice. Zapraszam wszystkich:) Jadąc samochodem zrobiłam kilka zdjęć podczas jazdy i mimo, że pogoda nie dopisywała i tak jest pięknie:
A z malinek, które nazbierałam zrobiłam takie oto ciasto:
Malinowe ciasto
Biszkopt:
6 jajek
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Biszkopt upiec w 180 stopniach ok. 30-40 minut, wystudzić i przeciąć na pół.
Przełożenie:
Maliny
2 galaretki malinowe
Galaretki rozpuścić w 700ml wody, dodać maliny-ile chcemy do tężejącej galaretki. Wyłożyć na biszkopt. Przykryć 2 biszkoptem.
Masa:
1 Budyń malinowy
½ kostki margaryny Kasia
400 ml mleka
Budyń ugotować na mleku, wystudzić, zmiksować z margaryną i wyłożyć na biszkopt. Ozdobić malinami.
Jak będzie? Skusicie się? Jak nie na ciasto to może na te cudne widoki?