Do jej przygotowanie jednak niezbędna była musztarda Prymat. Musztarda była jednak dośc przekorna i postanowiła zrobić Misiowi psikusa i się schowała.
Bunty był bardzo smutny, bo zależało mu, by pokazac Babli swoje umiejętności kulinarne.
Szukał i szukał, a musztarda ciągle się chowała.
Najpierw uciekła na regał w książkami.
Potem mysląc, że tam nie będzie jej szukał chciała wpasować się kolorem w tło i weszła między wielbłądy.
Później „zaprzyjaźniła” się z kwiatkami.
Ale Bunty i tak ja dostrzegł!
I wtedy…
Znów uciekła i schowała się pod poduszką.
Bunty szukał i szukał.
Zagladał wszędzie.
Nawet do szafy…
I w koncu znalazł!
Pod obrusem;)
I już mógł przygotować pyszne danie dla swojej Babli, która zachwyciła się jego zdolnościami kulinarnymi.
Dziekuje za uwagę Musztarda, która została zaproszona do domu Misia Buntiego, ale nie chciała usiedziec w jednym miejscu i ciagle zmieniała swoje lokum;)))