Zarządzaj plikami cookies
Doradca Smaku logoandPrymat logo
Co ugotował Michel Moran w ostatnim odcinku? SPRAWDŹ

Moje wakacyjne smaki

W moim domu od dziecka ryby gościły na stole sporadycznie, głównie od święta. Jadałam zwykłe śledzie, czasem wędzoną makrelę, czy zwykły filet smażony w panierce. Od roku, trochę za sprawą mojego chłopaka, bardzo upodobałam sobie ten rodzaj mięska i coraz częściej próbuje nowe smaki.

Moja pasja do ryb zaczęła się w wigilię ubiegłego roku, kiedy mój chłopak przyrządził pyszne wędzone pstrągi – właśnie wtedy poczułam jak pyszne są rybki! A jak się u mnie mówi „jaka Wigilia – taki cały rok” i w tym przypadku sprawdza się doskonale : ) Od tego czasu jadałam ryby coraz częściej, idąc do restauracji rezygnowałam z dań mięsnych na rzecz smażonego pstrąga, w domu przyrządzałam świeżo łowione karpie, karasie, leszcze czy pstrągi : ) Nawet kilka razy pojechałam razem z moim chłopakiem zawędkować, ale ja do tego szczęścia nie mam, także wolę jak on złowi, a ja zrobię : )

 

Wracając jednak do tematyki wakacyjnego przepisu. Mieszkam na południu Polski, stąd też ryb typowo morskich nie jadam, jednak w tym roku wybrałam się razem z moim chłopakiem do Ustronia Morskiego, 20km samochodem + 887km pociągiem, łącznie 15 godzin jazdy…  Odkąd tylko zaplanowaliśmy ten wyjazd, czyli od połowy lipca obiecywaliśmy sobie, że co jak co, ale rybki to będziemy jeść codziennie i tak też się stało. Byliśmy co prawda tylko 4 dni, ale zdarzało się że na ryby chodziliśmy 2 razy dziennie, gdyż chcieliśmy wypróbować ich jak najwięcej : )

 

Pierwszego dnia byliśmy bardzoooo głodni i zmęczeni podróżą stąd też udaliśmy się do najbliższej restauracji jaka była. Ja bez patrzenia w menu powiedziałam, że chcę flądrę, frytki i surówki – szybka męska decyzja : ) : ) Poniżej prezentuje mój obiadek

 

Moje wakacyjne smaki

 

Obydwoje zamówiliśmy to samo danie, na zdjęciu jednak nie ma surówek, gdyż znajdowały się na talerzyku obok. Obiad pochłonęliśmy błyskawicznie – tacy głodni byliśmy, ale ryba była BOSKA! Jadłam pierwszy raz w życiu i zachwyciła mnie od pierwszego kęsa :) Obiad był tani, za 2 porcje + soki zapłaciłam 37zł, jak najbardziej wart polecenia! Flądra kosztowała 4,50zł za 100 gram, aczkolwiek w innych restauracjach jak się później okazało była tańsza, jednak obiad był naprawdę świetny, więc żal nie było :)

 

Następnego dnia udaliśmy się do Kołobrzegu, zmęczeni wszystkimi atrakcjami udaliśmy się na obiad, który zjedliśmy w restauracji przy dworcu PKP. Na obiad zamówiliśmy sandacza, surówki oraz ziemniaki i frytki – za obiad zapłaciliśmy aż 64zł! Jak na moją kieszeń to naprawdę dużo : )

 

Moje wakacyjne smaki

 

Moje wakacyjne smaki

 

Sandacz jest dla mnie rybą zbyt suchą, może to kwestia przyrządzenia, ale mimo iż wygląda całkiem apetycznie nie przypadł mi do gustu, nie był niesmaczny, ale dobrego wrażenia na mnie nie zrobił :) Flądra choć 2 razy tańsza znacznie przyćmiła tę rybę w mojej osobistej ocenie. Obiad był tak obfity, że nie zjadłam nawet połowy. Co do surówek, to mój chłopak miał bardzo smaczną, moja miała bardzo dziwny, nieprzyjemny smak. Generalnie nie byłam zadowolona, cena bardzo wysoka, a jakość niska, zdecydowanie nie polecam tamtejszej restauracji.

 

Po 2 obfitych obiadach postawiliśmy na coś lżejszego i teraz proszę się nie gniewać, ale zrobię małą reklamę : ) Wszystkim jadącym do Ustronia polecam smażalnie/wędzarnie znajdującą się przy Amfiteatrze – codziennie świeże rybki wędzone na miejscu, przemiła obsługa, a smak rybek – WSPANIAŁY!  

 

Trzeciego dnia na śniadanie udaliśmy się właśnie w to miejsce. Ryby się wędziły i gotowe mogły być dopiero po 14tej, ale w chłodni znajdowały się rybki z dnia poprzedniego, więc tak na próbę  kupiliśmy wędzonego halibuta, po 5,20zł za 100 gram. Ryba wspaniała! Poniższe zdjęcie może nie jest zbyt okazałe i dobrej jakości, ale zapewniam, że jest to jedna z najlepszych ryb jakie jadłam!

 

Moje wakacyjne smaki

 

Po spróbowaniu tej rybki stwierdziliśmy, że już tylko tam będziemy jadać – pysznie, zdrowo, świeże jedzenie i przemiłe Panie, w dodatku wędzarnia ta znajduje się w lesie z dala od zgiełku, tak więc można nie tylko smacznie zjeść, ale i się nieco wyciszyć.

 

Już 5 godzin później udaliśmy się tam ponownie – tym razem na obiad. Kupiliśmy dwa wędzone trewale (3zł/100gram). Ryba bardzo smaczna, nie ma dużo ości i ma super smak (chociaż halibut i tak był lepszy), do tego wzięliśmy frytki i surówki – suróweczki wspaniałe, świeże i dobrze doprawione.

 

Moje wakacyjne smaki

 

 

W ostatni dzień naszego pobytu również poszliśmy w to samo miejsce. Na obiad zamówiliśmy ponownie halibuta oraz rybę antar (6,20zł/100 gram),do tego ponownie surówki i świeże bułeczki – niby zwykły obiad, ale był naprawdę pyszny.

 

 

Moje wakacyjne smaki

 

 

Po lewej stronie znajduje się Halibut, a po prawej Antar.

 

Po południu wsiedliśmy do pociągu i zatęskniło nam się za.. mięsem : ) przez kolejne 15 godzin podróży marzyliśmy co sobie zjemy dobrego w domu.. Co prawda na obiad zjadłam zwykłego schabowego, ale już wieczorem ponownie zajadałam się trewalem, którego kupiłam w Ustroniu, tak więc chyba można stwierdzić że jestem prawdziwą miłośniczką ryb : )

 

A tak na sam koniec  zaprezentuje swój rybny obiad :) Na zdjęciu dzwonka karpia w panierce, smażone na patelni w niewielkiej ilości tłuszczu, do tego frytki i surówka z włoskiej kapusty.

 

Moje wakacyjne smaki

 

Teraz ryby są na stałe wpisane do jadłospisu i nie będę się ograniczać jak dawniej do śledzi i filetów. Chętnie eksperymentuje i próbuje nowe smaki, a tyle jest różnych ryb i można je robić na tyle sposobów, że chyba życia mi braknie aż spróbuje je wszystkie : )

Mysiunia 27.08.2012 12:44
http://www.doradcasmaku.pl/przepis/244284/smazone-dzwonka-karpia.html Pod tym linkiem znajdziecie przepis na smażone dzwonka karpia, które prezentuję na ostatnim zdjęciu.Zapraszam! :)
Mysiunia 26.08.2012 20:53
Oj to zazdroszczę Pani tak bliskiego dostępu do morza i morskich ryb :)
ZEWA 26.08.2012 20:43
Ale blisko mnie byłaś, niecałe 30 km :)

DoradcaSmaku.pl zawiera materiały autopromocyjne marek należących do Prymat sp. z o.o.:

Prymat Kucharek tonaturalne smak