Moja kuchnia srodziemnomorska
Opublikowano: 25.03.2011
No, coz,pisanie bloga ,czas zaczac.
Czytajac dzisiejszy wpis na blogu DS, poczulam sie zobligowana do wtracenia kilku slow na temat kuchni srodziemnomorskiej,poniewaz mieszkam w kraju lezacym w basenie Morza Srodziemnego--w Tunezji.
Moglabym duuuuuuzo opowiadac, bo kocham kuchnie tunezyjska i nie tylko kuchnie, ale podziele sie z Wami odrobina czaru, ktory na mnie rzucila.
Tu wszystko pachnie !!!!
Wystarczy wejsc do ogrodka ,gdzie zakwitly pomarancze, cytryny i czujesz sie ,jak w raju.Sasiadka zbiera kwiaty gorzkiej pomaranczy,aby zrobic z nich wode kwiatowa wykorzystywana min.do ciast.Robi sie to bardzo podobnie, jak \"bimber\".
Pod koniec lata,kiedy dojrzeje kolendra,kazda gospodyni stara sie miec swoja przyprawe zrobiona wlasnorecznie.Baza sa ziarenka kolendry, umyte, przebrane i suszone na sloncu.
Kiedy kolendra nabierze \"mocy\",dodje sie do niej suszonych pakow rozy,liscie laurowe, czerwone suszone straki ostrej papryki,czosnek i carvi.Wszystko razem sie miesza i mieli .
Zapach jest cudowny, wszystko swiezo zmielone, wyobrazacie sobie ?
Kazdy sos pomidorowy z ta przyprawa, ktora nazywa sie tebyl,i olejem z oliwek jest \"bajka\".
Mialo byc kilka slow................
Chetnych do zaznajomienia sie z kuchnia tunezyjska zapraszam serdecznie do odwiedzenia mojej ksiegi,glownie kroluja te klimaty.