Kiedy myślę o Indiach wracają smaki, zapachy i kolory, a także spokojny uśmiech i stwierdznie - 'yes madam no problem'. Kultura Indii opiera się na kole, cywilizacja zachody czas postrzega linearnie.
Filozofia koła ma swoje odzwierciedlenie w technikach gotowania - przyprawy dodaje się na kilku etapach - na początku, w trakcie i pod koniec. Prawdziwa kuchnia indyjska wymaga czasu i spokojnej głowy, otwartej na nowe wyzwania.
Kuchnia indyjska to kuchnia ubogich ludzi, nie ma w niej miejsca na sztuczne zachodnie dodatki (kostki rosołowe, poprawiacze smaku), raczej nie da się pójść za bardzo na skróty - mieszankę przypraw trzeba najpierw przygotować, utrzeć, czasem uprażyć i zrobić z niej pastę z dodatkiem oleju roslinnego lub masł ghee. Kuchnia indyjska nie zna oliwy z oliwek. Raczej nie znajdziemy w niej dodatku alkoholu ze względu na prohibicję i nakazy kulturowe. Większość dań trzeba przygotować z wyprzedzeniem, tak aby pozwolić aromatom przeniknąć do potrawy.
Do zagęszczania potraw nie używamy mąki - wystarczy jogutr, mleczko kokosowe, warzywa strączkowe, kolendra.
Moździeż jest niezbędnym elementem wyposażenia, jeśli chcemy przygotować potrawę indyjska.
Podstawowymi przyprawami są: asftetyda, chilli,cynamom, liście curry,kurkuma, kolendra, kmin azjatycki, pieprz, kardamon, goździk,gałka muszkatałowa, mieszanka garam masala (chilli, cynamon, goździki, pieprz, kardamom, kumin, lisc laurowy, gałka muszkatałowa),koriander, kozieradka,pieprz, papryka, nasiona cebuli i szafran.
Oczywiście nie trzeba mieć w domu wszystkiego, na początek wystarczą dobrej jakości mieszanki.
