Co w trawie piszczy.. cz. 14

Dziś chcę zaprezentować bardzo sympatyczną roślinę, jaką jest bławatek! Opnie na jej temat są różne, jedni uważają że jest to bardzo piękny kwiat, który w bukietach może zdobić nasze domy, inni, w szczególności właściciele pól uprawnych uważają bławatki za bardzo szkodliwe chwasty, które poprzez to że lubią rosnąć w zbożach niszczą i zmniejszają ilość plonów. Jednak ja dostrzegam w tej roślinie jeszcze jedną właściwość – walory lecznicze.

Niedawno napotkałam się  w sklepie na herbatę, w której jednym ze składników były kwiaty bławatka, dlatego też postanowiłam wybadać sprawę i poszukać pewnych informacji na temat tej rośliny. Właściwa nazwa to Chaber Bławatek, jednak ludowych określeń jest mnóstwo stąd widać, że jest to roślina bardzo popularna, aczkolwiek w ostatnich czasach z racji dużej ilości pestycydów jakie stosują rolnicy nie występuje już tak obficie, jak dawniej.

Bławatki stosuje się również w ziołolecznictwie, a ma ona m.in. działanie moczopędne i przeciwzapalne, dlatego też jest zalecany przy wszelkich problemach z nerkami. Ponadto do stosowania zewnętrznego kwiaty Chabru są wykorzystywane do trudno gojących się ran czy wrzodów.

Mój propozycja, to bardzo prosta herbatka, która każdy pewnie umiałaby przyrządzić bez moich instrukcji, jednak nie sądzę, że wszyscy czytelnicy mojego bloga wiedzieli wcześniej, że bławatki są rośliną jedzącą :)

Kwiaty Chabru Bławatka zbieramy w pogodny dzień i suszymy w cieniu (w przeciwnym razie stracą kolor i będą szaro blade), a następnie wkładamy do szklanych słoiczków, które następnie zakręcamy i chowamy do szafek. Do szklanki wrzucamy 4-5 kwiatów suszonego bławatka i zalewamy gorącą wodą, kiedy lekko przestygnie możemy dodać miód i trochę cytryny, ale równie dobrze smakuje gorzka. Jeśli ktoś nie ma w pobliżu naturalnych kwiatów, może się wybrać do apteki lub herbaciarni – na pewno będą różne mieszanki z bławatkiem, a być może kupi się również herbatę tylko i wyłącznie z chabrów.