Od wieków na wigilijnych stołach znajdowały się tego wieczoru wszystkie płody pól i lasów. Każdej potrawie przypisywano ważną symbolikę.
MIÓD - dodawał sił
ORZECHY - potęgowały mądrość
MAK - zapewniał spokój, dobry sen i urodzaj
PSZENICA - symbol życia
Nie ma do końca zgody, czy słowo kutia pochodzi z greckiego od ziarna (kukkia), czy od kucia, czyli czynności obijania zboża. Co dom, to obyczaj. Jedni dodają więcej bakalii, inni cukru i miodu. Jedni podają ją bardziej rzadką, inni gęstą. Ja chciałam Wam podać trzy znane mi przepisy na tę potrawę.
1 SPOSÓB
250 g obłuskanej pszenicy
250 g maku
250 g miodu
Pszenicę gotujemy do miękkości, zmieniając kilkakrotnie wodę podczas gotowania. Miękką odcedzamy. Mak gotujemy i ucieramy w makutrze. Mieszamy mak z pszenicą i z miodem. Kutię zawsze podajemy schłodzoną.
2 SPOSÓB
250 g obłuskanej pszenicy
250 g maku
300 g bakalii ( obranych migdałów, orzechów, rodzynek)
250 g miodu
25 ml rumu
250 ml mleka
Pszenicę moczymy, gotujemy około godziny, zmieniając dwa razy wodę podczas gotowania. Miękką odcedzamy. Umyty mak zalewamy mlekiem i gotujemy na małym ogniu, po czym mielimy 3-4 razy. Rozcieramy z podgrzanym miodem.
Bakalie, orzechy , migdały, (figi, daktyle-opcjonalnie) siekamy. Rodzynki moczymy w rumie. Łączymy mak z wszystkimi bakaliami oraz osączoną pszenicą, mieszamy. Wstawiamy na kilka godzin do lodówki.
Kutia im starsza, tym lepsza.
3 SPOSÓB
250 g maku
250 g obłuskanej pszenicy
100 g cukru pudru
100 g miodu
po 150 g orzechów włoskich i migdałów
kilka łyżek sparzonych rodzynek
starta skórka z cytryny
250 ml mleka
szczypta soli
Namoczoną pszenicę gotujemy do miękkości, zmieniając wodę, odcedzić. Umyty mak zalewamy mlekiem i gotujemy na małym ogniu, po czy mielimy 3-4 razy. Łączymy mak z pszenicą, miodem, cukrem pudrem i posiekanymi bakaliami. Doprawiamy solą i wstawiamy w chłodne miejsce.