Bardzo lubię rybę, jednak mojego entuzjazmu nie podzielają inni domownicy. Ten sposób okazał się strzałem w dziesiątkę.
Właściwie to nie wiem co mam tu napisać.
Ryba zrobiona w ten sposób jest idealna: cytrynowa, aromatyczna, miękka, idealna nawet dla zatwardziałych opozycjonistów.
Mogłabym pisać o smaku, zapachu i wszystkich zaletach tego przepisu- ale nic nie odda prawdziwych walorów idealnej ryby pieczonej na cytrynie.
Ryba pieczona na cytrynie:
porcja dla 2 osób
0,5 kg ryba (u mnie tilapia)
1 opakowanie przyprawy do ryb Prymat ( lub zioła wg własnych upodobań)
10 dag miękkiego masła
1 cytryna
Cytrynę sparzyć wrzątkiem i pokroć w plastry.
Masło połaczyć z połową przyprawy.
Rybę natrzeć pozostałymi ziołami- obsmażyc szybko na grillu lub patelni teflonowej bez tłuszczu. Chodzi tu wyłącznie o zrumienie z zewnątrz.
W naczyniu żaroodpornym ułożyć cytrynę, na każdy plasterek położyć masło z przyprawą, następnie rybę.
Piec w 180 stopniach przez 15 minut.
Naprawdę polecam. Smacznego!!!
