Zarządzaj plikami cookies
Doradca Smaku logoandPrymat logo
Co ugotował Michel Moran w ostatnim odcinku? SPRAWDŹ

Kulinarny karnet Christophera - smaki mojego świata.

Podróż 3 - Hiszpania. Espana todo bajo del Sol - „ Wszystko co jest pod słońcem”

Nawet tym, którzy nigdy nie odwiedzili gorącego południa Europy, Hiszpania automatycznie kojarzy się z wakacyjnym słońcem, corridą, flamenco, Don Kichotem i żywiołowym temperamentem mieszkańców półwyspu Iberyjskiego.

 

Na południu Hiszpanii dzień pracy przeciętnego Hiszpana – różni się zasadniczo od dnia pracy Polaka..

 O godzinie 8.00 zachodzą do swojej ulubionej kafejki. Piją kawę, do tego ciastko.

Trzeba obowiązkowo chwilę poplotkować z kolegami czy też poczytać prasę. Prace rozpoczynają  o  9.00 i pracują do 13.00. O tej godzinie przerwa na obiad i siestę.

 Po drodze do domu zachodzą do baru na tapas i kieliszek wina.

Obiad jest około 14.00 a następnie do 17.00 siesta,  i powrót do pracy do godziny 20.00.

 Wracając do domu na kolację zachodzą do baru na zimne piwo. Kolacja o 21.00.

 

Kolację Hiszpanie jedzą w domu, albo z całą rodziną idą do restauracji.

 Przesiedzą tam do 24.00 albo i dłużej. Jest już dużo chłodniej, nikomu się nigdzie nie spieszy. Można rozmawiać o polityce, wymieniać najnowsze plotki, pijąc chłodne wino.

 Hiszpanie się nie upijają, wiedzą kiedy przestać. Hiszpanie piją dla smaku, a nie żeby się upić.

 

Tradycyjna hiszpańska kuchnia nie rozczaruje nawet najbardziej wybrednych smakoszy.

Specjały kuchni hiszpańskiej cechują się przede wszystkim doskonałym smakiem i dużą różnorodnością w zależności od regionu, z którego pochodzą.

 

 Osobiście uwielbiam tapas, które są nie tylko małą przekąską, ale jednocześnie stylem życia, sposobem by przy stole spędzić czas nie tylko jedząc ale poznając problemy innych, dzieląc się plotkami z sąsiedztwa.

Tapas  to rytuał składający się z mocnej sherry ( Jerez ) i podawanych do niej wybornych przekąsek małych lub większych, które mogą być daniem głównym. Tapas w najprostszej wersji można skomponować niewielkim wysiłkiem   

w domu, z tego, co akurat mamy w lodówce. W oka mgnieniu małe talerzyki, tacki i miseczki  zapełniają się cieniutkimi plasterkami szynki  serrano, salami czy chorizo ( cienkie kiełbasy wieprzowe mocno przyprawione papryką i jałowcem ) różnie doprawione oliwkami, żółtym serem w kostkach, papryką pokrojoną w paseczki i kromkami białego pieczywa. Różnorodność tapas jest nieograniczona. Może to być pomidor doprawiony cebulką i czosnkiem, posypany natką pietruszki  i skropiony dobrą oliwą. Zamiast na talerzyku , taką sałatkę , można położyć bezpośrednio na toście z białego pieczywa albo na kromce  wiejskiego gruboziarnistego chleba.


Hiszpanie zawsze znajdują czas na para pikar – czyli coś do przekąszenia,  w barach jesteśmy witani przez camarero  szerokim uśmiechem. Na pożegnanie zawsze usłyszymy hasta la vista – do zobaczenia. Bary tapas w Hiszpanii  oferują niezliczoną ilość tych przepysznych specjałów, że wybór staje się prawdziwą udręką. Zgodnie z tradycją tapas podaje się z  fino- wytrawnym, lekkim sherry oraz wykałaczkami lub widelczykami.

 

Dużym rozgłosem poza granicami Hiszpanii cieszy się gazpacho – mój ulubiony chłodnik. Oryginalne gazpacho składało się z chleba ,wody i oliwy i było pożywieniem ubogich rolników na plantacjach oliwek i w winnicach.  Po raz pierwszy wprowadziłem go do menu w włoskiej tawernie Rucola w Gdańsku, teraz zamierzam wprowadzić trochę zmodyfikowane gazpacho w pubie-restauracji GOSPODA w Reading w Anglii.

Zapraszam smakoszy na ten dostarczający organizmowi wielu niezbędnych witamin a zarazem gaszący w gorące dni pragnienie chłodnik.

Głównymi składnikami są warzywa z dużą ilością pomidorów, oczywiście czosnek, doskonała hiszpańska oliwa, chleb. W zależności od regionu papryka, cebula, ogórek.

 

Sztuka kulinarna w Hiszpanii wykazuje pewne cechy kuchni  arabskiej, które nabyła przed tysiącem  lat za panowaniem Arabów w Hiszpanii. Hiszpański Lewant jest ojczyzną najlepszej paelli. ( czytaj paeja ). Dojrzewają tutaj ryż, szafran, oliwki.

Hoduje się wspaniałe kury, jest to raj dla miłośników owoców morza.

 

Paella pierwotnie wiejska potrawa z ryżu – obecnie ma wiele odmian. Podstawowa wersja składa się z ryżu i warzyw.  Jest Paella mixta z  mięsem i rybą, ale także Paella wyłącznie z mięsem - drobiem, kiełbaskami, królikiem i rybna, określana jest jako Paella Marinara. Jej składnikami są kalmary, krewetki, małże, homar, langusta.

Paella jest zaliczana obok zupy gazpacho do narodowych potraw pochodzących z Hiszpanii. 

Mistrzami w przyrządzaniu potraw z ryżem są na pewno Chińczycy, ale Hiszpanie ze swoją Paellą są w ścisłej czołowce.

Doznania smakowe po zjedzeniu przygotowanej przez nas Paelli, na pewno wynagrodzą nam poświęcony czas dla przygotowania tego dania.

Nazwa pochodzi od paellery czyli dużej, najlepiej żeliwnej patelni na której jest przygotowywana.

Będąc w Hiszpanii  podpatrywaliśmy mistrzów przyrządzających to danie.

 

 Gizela, moja żona namówiła mnie do kupna dwóch patelni do przyrządzania Paelli , teraz często przyjmując gości podajemy Paellę na różne sposoby. Najbardziej smakuje nam Paella Marinara. Niestety w Polsce mamy problem z dostaniem świeżych frutti di mare.


W żadnej dziedzinie kuchni hiszpańskiej wpływy islamu nie są tak widoczne jak w cukiernictwie. Najbardziej znany deser to  flan – pyszny krem waniliowy z karmelem. Deser bardzo delikatny w smaku i elegancki w prezentacji. Robi duże wrażenie na gościach.

 

Dobrym uzupełnieniem w upalne dni jest Sangria – napój z czerwonego wina. Napój robiony jest na bazie czerwonego wina z dodatkiem soków , owoców, lodu i ewentualnie winiaku. Początkowo był pity w czasie żniw i składał się z wina i wody. Słowo sangria w tłumaczeniu z języka hiszpańskiego oznacza  krwawienie . Dlatego też napój ten ma ciemny czerwony kolor.

Butelka czerwonego wina + pół cytryny cienkie plasterki + łyżeczka cukru + 5-6 brzoskwiń pokrojonych w kostkę. Do lodówki na 2 godziny. Przed podaniem dodać kostki lodu.

 

Kuchnia hiszpańska to temat rzeka. Hiszpania jest największym producentem oliwy z oliwek na świecie. Chleb i oliwa towarzyszy posiłkom od czasów rzymskich. Zwiedzając Hiszpanię, próbowaliśmy z żoną różnych potraw w hiszpańskich ventas, pasadas, tascas jak i dobrych restauracjach.

W nadmorskich miastach  niesamowite wrażenie sprawiają ogromne hale w których handluje się rybami i mariscos ( owoce morza).

 Muszę również wspomnieć o doskonałej solonej hiszpańskiej szynce Jamón serrano suszonej w górskim powietrzu. Wiszą w barach pod sufitem albo na belkach.

 

                                                                              Hasta la vista Hiszpanio !

W następną podróż zapraszam do Portugali.

 

                                                                                        Christopher 

Gabi44 26.10.2013 22:33
Po przeczytaniu tego artykułu jestem tak usatysfakcjonowana kuchnią hiszpańską ,że do szczęścia brakuje mi tylko wizyty w Muzeum Prado.
Christopher 13.10.2013 18:08
Polecam Hiszpanię.Jeżeli zaczniesz od Katalonii ,Barcelony to koniecznie wybierz się na Turo de Rovin ,wzgórze Rovina ,punkt widokowy -360 stop.,widok na całą Barcelonę z Gaudim w całej okazałości. Potem długo odpoczywaj na najdłuższej ławeczce świata i planuj dalsze atrakcje ,aż po Gibraltar z małpkami .
borgia 13.10.2013 15:30
Kolega z klasy razem ze swoją żoną pojechali sobie na wakacje do Hiszpanii. Opowiadali o cudnych klimatycznych uliczkach z klimatycznymi knajpkami, o fantastycznych budynkach Gaudiego, o ludziach w tych knajpkach śmiejących się serdecznie. Jak się do takiej knajpki weszło, to się wyjść nie chciało... Mówili - jedźcie. Jest co zobaczyć, jest w co się wtopić, a i jest co spróbować. A jeśli jeść, to coś prawdziwie hiszpańskiego. Z tym nie ma problemu, bo zawsze jadamy to, co nam dany region oferuje. I wino też staramy się kupować krajowe, a najlepiej miejscowe. Jeśli jest taka możliwość. Jednak do tej pory nie udało nam się dotrzeć w to miejsce. A propos paelli... sama kiedyś robiłam, ale to taka bardziej pseudo - właśnie z racji braku świeżych owoców morza. Była dobra, bo to tej pory nie znam smaku oryginału, więc i porównania wielkiego nie mam. Będąc we Francji na wysokości zadania próbowała stanąć Chantal - wyciągając na naszych oczach wielkie patelnisko. Będzie paella. Z langustynkami. Jakże ja się ucieszyłam... Jak się okazało radość mocno przedwczesna, bowiem langustynki były tylko dla męskiego grona. Usłyszałam wtedy, że Polki przecież nie lubią owoców morza. A było nas tam kilka... Przykro. Ogólnie paella wyszła Chantal nie najlepiej, bowiem ryż był mocno niedogotowany. Kilka kawałków kurczaka i parę (mrożonych) krewetek nie było dla mnie rewelacją. Więc dalej czekam na tę prawdziwą w pełni hiszpańską potrawę. Zdaje się, że jednak musimy pojechać do kraju Don Kichota :).
Beata999 13.10.2013 01:26
Piękna,smaczna i bardzo interesująca jest kuchnia hiszpańska i styl życia Hiszpanów.Jest bardzo odmienny od naszego co wynika z klimatu ,ale i charakteru tej nacji.Chociaż my dużo nowych zachowań przywozimy z podróży i nasze życie zmienia się .Piszesz ciekawe rzeczy.Też czytam z ciekawością twoje artykuły. Pozdrawiam.
IwonaDD 12.10.2013 08:46
twoje posty czyta się jednym tchem, wspaniałe podróże, tylko pozazdrościć (oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa);paelli jeszcze nie robiłam, zawsze boje się, że ją "schrzanię",bo z tego co wiem, wymaga dużej wiedzy m.in o długości gotowania wszystkich składników i trzeba dodawać je z wielkim wyczuciem by się nie rozpadły; może kiedyś kto wie :)miłego dnia - Iwona;

DoradcaSmaku.pl zawiera materiały autopromocyjne marek należących do Prymat sp. z o.o.:

Prymat Kucharek tonaturalne smak