Zarządzaj plikami cookies
Doradca Smaku logoandPrymat logo
Co ugotował Michel Moran w ostatnim odcinku? SPRAWDŹ

Kulinarna pocztówka ze Sztokholmu

Östermalms Saluhall czyli najbardziej niezwykłe miejsce na kulinarnej mapie Sztokhlomu.

W ciągu ostatnich kilku dekad Sztokholm mocno ewoluował. Z surowego typowo skandynawskiego miasta stał się miastem w pełni kosmopolitycznym. Aglomeracją, gdzie na ulicach widzi się tłumy ludzi różnych narodowości, a ilość wpadających w ucho języków obcych zdaje się zaprzeczać, że jesteśmy w stolicy jedno z krajów skandynawskich. Chodząc po ulicach i centrach handlowych Sztokholmu, odnosi się wrażenie, że w tym mieście każdy, bez względu na pochodzenie znajdzie dla siebie miejsce. A skoro dla siebie, to i dla swojej narodowej kuchni. Na początku takie multikulti zachwyca. Niestety zachwyt w końcu przemienia się w zniechęcenie. Zaczynamy mieć dość wielokulturowej obsługi w sklepach, licznych etnicznych barów i restauracji. Wreszcie zadajemy sobie pytanie, gdzie są Szwedzi, i ta prawdziwa Szwecja? Spokojnie, odszukajcie czerwona linię metra, pojedźcie do stacji Östermalmstorg. Teraz robimy jeszcze kilka kroków, wychodzimy na powierzchnię i naszym oczom ukazuje się okazały budynek Östermalms Saluhall. Wejdźcie do środka i rozgośćcie się…

 Kulinarna pocztówka ze Sztokholmu

Östermalms Saluhall to hala targowa działająca nieprzerwanie od 1888 roku. Z początku była miejscem, gdzie hurtownicy dobijali targu ze sklepikarzami i hurtownikami. Z biegiem czasu hala otworzyła swoje podwoje dla zwykłych klientów. W ciągu 126 lat działalności, Östermalms Saluhall ze zwykłej hali targowej zmienił się w ekskluzywne delikatesy, w których sporą powierzchnię zajmuje część restauracyjna, która nie ma nic wspólnego z tandetnymi food court znanymi z centrów handlowych.

 Kulinarna pocztówka ze Sztokholmu

W Östermalms Saluhall można kupić dosłownie wszystko. Mięsa, wędliny, sery, pieczywo, ryby, przyprawy i wyroby cukiernicze. Produkty, o bardzo wysokiej jakości, jakich nie znajdziecie w normalnych sklepach. Stoiska obsługują prawdziwi fachowcy, którzy są w stanie spełnić życzenia nawet najbardziej wymagających klientów. Tu nikogo nie zdziwi prośba o wycięcie perfekcyjnych kotletów z apetycznie wyglądającego kawałka mięsa. Obsługa stoiska z serami, pomoże dobrać odpowiedni chleb ze stoiska obok, a także przygotuje listę pasujących win, które potem kupimy w Systembolaget (mimo licznych zmian obyczajowych, w Szwecji nadal alkohol powyżej 3,5% sprzedaje się jedynie w rządowych sklepach monopolowych Systembolaget). I w niczym nie przeszkadza fakt, że stoisko z pieczywem należy do zupełnie innej firmy, niż te z serami. Niektóre stoiska specjalizują się wyłącznie w daniach gotowych. Od pysznych kanapek po wyrafinowane dania obiadowe. W Östermalms Saluhall panuje wręcz niezwykły porządek. Towar wyeksponowany jest niezwykle starannie i niesamowicie apetycznie. Zachwycają zwłaszcza stoiska z rybami i owocami morza , które pachną (tak, stoiska z rybami pachną!) morską wodą i tylko morską wodą. Woń znana nam z central rybnych byłby w tym miejscu nie do zaakceptowania.

Kulinarna pocztówka ze Sztokholmu

Do Östermalms Saluhall najlepiej wybrać się rano, wkrótce po otwarciu. Ruch wtedy jest niewielki i bez pośpiech można nacieszyć oczy i podniebienie tymi wszystkimi pysznościami. W porannych zakupach towarzyszyć nam będą głównie co zamożniejsze gospodynie domowe i emeryci z wyższej klasy średniej. Dopiero w porze lunchu zacznie się tutaj prawdziwy ruch. Stoliki na kilka godzin zapełnią się pracownikami pobliskich biur i urzędów. Ludzi z dobrą pracą, na stanowiskach. Bo niestety na codzienne zakupy w Östermalms Saluhall mogą sobie pozwolić jedynie osoby z pokaźnym kontem bankowym. Tu nikogo nie dziwi, że za kanapkę trzeba zapłacić 45zł , a za typowy obiad około 150zł.

Kulinarna pocztówka ze Sztokholmu 

Mimo iż w Östermalms Saluhall ceny są astronomiczne, i tak uważam, że warto odwiedzić to miejsce. W końcu nie ma obowiązku, by dokonać tam jakiegokolwiek zakupu. Wpicie choćby jednej kawy z całą pewności nie zrujnuje naszego, a pooglądanie tych wszystkich ślicznych stoisk dostarczy nie tylko miłych wrażeń estetycznych. Wizyta w Östermalms Saluhall, jest rozbudzającą wyobraźnię wizytą w kulinarnej krainie czarów. Jest to miejsce z którego można czerpać liczne kulinarne inspiracje. Warto przyjrzeć się tym wszystkim przekąskom, daniom i dankom, zapamiętać połączenia składników, dekoracje. A potem w domu bawić się i tworzyć. Do czego gorąco was zachęcam.

Kulinarna pocztówka ze Sztokholmu

Kulinarna pocztówka ze Sztokholmu

 

 

 

bietka 02.10.2014 12:19
nigdy nie byłam w Szwecji (i pewnie nigdy nie będę ), ale patrząc na te zdjęcia i czytając ten wpis, to od razu chciałoby się tam pojechać :)
Christopher 26.09.2014 12:03
Smakowita pocztówka. Rzeczywiście w Szwecji wszystko jest dwa razy droższe,ale żeby było przyjemniej,to należy pamiętać o przeliczniku,korony dzielimy na dwa.A w Saluhall za szwedzką fikę,czyli kawę z przekąską np.bułeczką cynamonową zapłacimy 60SEK i jak piszesz, dla samej przyjemności zwiedzenia tego targowiska kulinarnej rozpusty warto.

DoradcaSmaku.pl zawiera materiały autopromocyjne marek należących do Prymat sp. z o.o.:

Prymat Kucharek tonaturalne smak