Opalanie w słoneczny dzień to przyjemność, oczywiście z głową i nie w samo południe. Co jednak, gdy zdarzy nam się przesadzić ze słońcem? Drogerie i apteki zaopatrzone są przez producentów w całą gamę środków na poparzenia słoneczne. Ale także domowym sposobem możemy ratować podrażnioną skórę.
Może nie każdy, ale większość ludzi przynajmniej raz doświadczyła co to poparzenie słoneczne. Głównie osoby o jasnej karnacji są na nie bardziej narażone, zwłaszcza gdy na pierwszy dłuższy spacer w słońcu wybiorą się z odkrytymi ramionami i bez uprzedniego posmarowania kremem z filtrem. Oczywiście lepiej jest zapobiegać, czyli zabezpieczyć skórę przed opalaniem i nie narażać się na ryzyko poparzeń i późniejszych – bolesnych jego skutków.
Skóra poparzona słońcem jest rozpalona, piecze, swędzi, a każdy dotyk, nawet ubrania przesuwającego się podczas ruchu sprawia ból. Dopóki nie pojawią się bąble z płynem surowiczym, gorączka i nudności (mogące świadczyć o udarze słonecznym, który niezwłocznie należy skonsultować ze specjalistą) nie ma potrzeby kontaktu z lekarzem, ale nie można też oparzeń lekceważyć! Działać należy jak najszybciej, ponieważ nawet z pozoru niewielkie oparzenia może się nasilić, a nawet pozostawić po sobie blizny - niechcianą pamiątkę na lata...
Oto kilka domowych metod na ratunek poparzonej skórze:
Miód – jest świetnym sposobem na poparzenia – nałożony na poparzoną skórę działa przeciwbólowo, przyspiesza gojenie i daje uczucie chłodzenia. Działa także, gdy na skórze pojawiają się bolesne pęcherze – okład z miodu sprawia, że szybciej się goją i nie pozostają po nich szpecące blizny.
Zsiadłe mleko, jogurt, kefir, śmietana – mają wysoką zawartość witamin A, D i E oraz białka. Mleczne napoje fermentowane wspomagają regenerację podrażnionego naskórka, dając przy tym uczucie chłodzenia. Należy ostrożnie posmarować zranioną skórę. 
Aloes – ma działanie nie tylko chłodzące, ale przede wszystkim zawiera enzymy stymulujące komórki tkanki łącznej odpowiedzialnej za gojenie się skóry, a także substancje o działaniu ściągającym i przeciwzapalnym. Miąższ i sok z aloesu pomagają nie tylko przy poparzeniach, ale też przy innych ranach.
Ziemniaki – surowe ziemniaki zawierają substancję, która błyskawicznie łagodzi ból i zapobiega powstawaniu pęcherzy. Możemy użyć zarówno plasterków obranych ziemniaków, soku jak i startego surowego ziemniaka. Podobne działanie ma papka z mąki ziemniaczanej.
Ogórek – sok z ogórka to taki naturalny tonik, sprawdzi się szczególnie na poparzonej twarzy. Substancje zawarte w ogórkach chronią i odżywiają skórę. Możemy użyć samych plasterków lub zanurzyć je wcześniej w zimnej maślance, a dopiero potem nałożyć na skórę. 
Owies – ma działanie silnie nawilżające. Płatki owsiane całe lub zmielone, a także mąka owsiana przyniosą ukojenie. Aby nawilżyć podrażnioną skórę przygotujmy kąpiel z płatkami owsianymi: do bawełnianego woreczka włóżmy pół szklanki płatków owsianych, ćwierć szklanki mleka w proszku i 2 łyżki miodu. Zawiązany sznurkiem woreczek zanurzamy w wannie z letnią wodą i zażywamy kąpieli przez około 15 minut.
Letni prysznic – bardzo przyjemnie schłodzi naszą skórę, jednak należy uważać, aby nie było zbyt dużej różnicy temperatur pomiędzy naszym ciałem, a wodą. Skórę należy osuszać przykładając ostrożnie miękki ręcznik.
Pamiętajmy - przede wszystkim zapobiegamy! Ale jeśli zdarzy nam się "wpadka" w postaci poparzenia skóry nie musimy szukać apteki - w kuchni znajdziemy natychmiastową ulgę w bólu :)
