Może trudno będzie niektórym uwieżyc ale w 2009 roku byłam bardzo otyłą osobą .
To prawda .Teraz tylko można wspomiec ile trudu i wyrzeczen kosztowało pozbycie się nadliczbowych kilogramów .Wiem teraz ,że warto było i gdybym miała zrobic to drugi raz na pewno zrobiłabym toraz jeszcze.
W styczniu 2009 roku postanowiłam zrzycic balast ,który ciążył mi i na który nie mogłam już patrzec. Moja dieta była bardzo drastyczna w mniemaniu wielu osób .
Zjadałam tylko 500 kalorii dziennie.
Jeżdziłam po dwie godziny dziennie na rowerze stacjonarnym .Każdy posiłek ważyłam ,przeliczałam na kalorie ,a dopiero spożywałam .Nie jadłam mięsa,wędlin ,ciast ,słodyczy i chleba .
Trud podjęty przeze mnie w porównaniu do efektów był jednoznaczny .Po pierwszym miesiącu pozbyłam się 9 kg.
Dużo ?,dla mnie nie .Moja walka z otyłością trwała 6 miesiący .Schudłam 30 kg .Efekty było widac już po pierwszym miesiącu ale dla mnie te 9 kg było za mało. Dieta ,sport stało się zyciem codziennym .Gotowałam dla rodziny ,im dogadzałam ,a sama rygorystycznie trzymałam się moich 500 kalori .Bywało i tak ,że było ich mniej.
Taka byłam przed dietą .Prawda ,ze paskudnie wygladałam.
Teraz wyglądam tak
Prawda ,że jest różnica.
Wsyd mi za to jaka byłam ale mocne postanowienie i samozawzięcie poskutkowało .Wiele osób śmiało się ,że połowy mnie nie ma i to było najlepszą nagrodą tych wszystkich wyrzeczeń .
To jest jedno danie ,które jadłam :
Starte jabłko ,łyżka otrąb pszennych zalane 3/4 szklanki mleka.