Zaprosiłam znajomych na wspólnego, umawianego od miesiąca grilla. Nad doborem menu spędziłam całe wieki, gdyż nie chciałam podać tylko kiełbasek, ale coś prostego a zarazem wyszukanego, jednak nadal utrzymującego odpowiedni klimat.
fot1.Szaszłyki
Soczyste, pikantne mięsko, świeże, kolorowe sałatki, bogate i aromatyczne sosy-wszystko gotowe a pogody brak. I co teraz?
Niestety mimo, moich starań wydawało się, że z imprezy nici. Na szczęście przypomniałam sobie, że mam w domu piekarnik, toster i elektrycznego grilla. I tak impreza „grill” odbyła się w mieszkaniu i muszę przyznać,że udała się jak nigdy.
fot2.Grillowanko
fot3.Mięsko
fot4.Suróweczka
fot5.Sałatka z pekinką
fot6.Masełko czosnkowe
Smacznego!