Każdy myśli co upiec , co ugotować ,a ja ok 10 dni przed świętami zaczynam zabawę i przygodę z domowymi szyneczkami , kupujemy; sól peklową ( przepis na opakowaniu ) , liść laurowy , ziele angielskie , gałka muszkatołowa i czosnek , woda i dowolne mięsko
Mięso myjemy i umieszczamy w garnku lub szklanej misie ( nie plastiku ) i wkładamy do lodówki na ok 7-10 dni ,oczywiście sprawdzamy czy zcasem nic złego się nam nie dzieje , ale nie powinno , szyneczka wychodzi śliczna , krucha i różowa , po tym czasie można albo wędzić albo w piekarniku upiec ale jak w peikarniku to ja ją jeszcze dzień przed pieczeniem marynuję w przyprawach jeszcze innych ale to pokażę za parę dni :)