Lubisz kaszę gryczaną, ale masz problem z odpowiednim ugotowaniem jej, tak żeby nie była ani rozgotowana, ani zbyt twarda? Irytują cię niewygodnie otwierające się plastikowe worki? Jest bardzo prosty sposób na uniknięcie tego wszystkiego!
Nadmiar wody szkodzi konsystencji kaszy – to najważniejszy powód, dla którego warto zrezygnować z kaszy w workach. Tak naprawdę w przypadku każdej kaszy zasada jest ta sama, różnią się jednaj proporcje kaszy do wody, które dla gryczanej wynoszą 1:1 ¾. Kaszę wsypujemy do wrzącej wody, przykrywamy, a gdy znów zacznie się gotować, zmniejszamy ogień do minimum i czekamy aż ziarna wchłoną wodę. Gdy tak się stanie, wyłączamy ogień. Teraz już możemy kaszę zamieszać i spróbować. Jeśli jest bardzo miękka, można ją odkryć, żeby reszta wody odparowała. Dość twardą kaszę warto zostawić pod przykryciem dłużej, by ziarna zmiękły jeszcze pod wpływem pary. Dobrej jakości garnek (jak np. z serii Inversion marki Zwieger – na zdjęciu), o dobrze rozprowadzającym ciepło dnie i grubych ściankach, które długo utrzymują ciepło, sam zachowa odpowiednią temperaturę. Szybko stygnące naczynie można włożyć pod koc.
