Relish ma już swoje lata. Nie ten mój... on jest świeżutki. Relish jako relish. Ni to sos, ni to marynata. Z reguły drobno pokrojone warzywa w zalewie, której nie widać, ale czuć. W smaku też może się różnić - od bardzo łagodnego, do bardzo ostrego. Może być slodki, może przebijać w nim zestaw użytych korzeni, calość może mieć zdecydowanie kwaśny smak. Wszystkie idealnie pasują w kuchni. Zgrywają się z naprawdę dużą ilością potraw. Idealnie nadają się na grilla - do przygotowanych własnoręcznie mięs wszelkiej maści. Cóż jeszcze?
Na dobrą sprawę można taki relish połączyć z majonezem. Dodać do sałatki - wspaniała jest zrobiona z makaronu ryżowego z dodatkami różnymi plus właśnie relish. Zapomniałam o tej salatce, tak jak zapomniałam o moim pierwszym w życiu relishu z marchewki. Cały został zjedzony tylko w sałatce, bo do innych rzeczy nie wolno go było tknąć ;). Można dodać i do normalnych sosów, można i bezpośrednio na kanapkę. To tak ogólnie. Bo w szczegółach jestem pewna, że każdy znajdzie dla niego przeznaczenie bardzo konkretne.
Relish u nas jest mało znany. Jeszcze. O ile chutney zadomowił się błyskawicznie, o tyle relish`owe wariacje są malo spotykane. Szkoda. Dzisiaj odsyłam do lektury książeczki Claudii Daiber "Domowe przetwory", bo to z niej korzyść mam wielką. A efekt? Efektem są 3 słoiczki fantastycznych warzyw na słodko-kwaśno. Proszę mi wierzyć... nie zmarnują się w kuchni.
Relish z cukinii i papryki
1 kg młodych żółtych cukinii,
45 dag czerwonej papryki,
25 dag cebuli,
4 ząbki czosnku,
1 cm świeżego imbiru,
5 dag rodzynek,
500 ml białego octu winnego,
10 dag brązowego cukru,
1 łyżeczka soli morskiej,
pieprz cayenne,
mielone ziele angielskie,
mielona kolendra.
Umyć cukinię, odciąć końcówki i pokroić w małą kosteczkę. Paprykę umyć, dokładnie oczyścić z gniazd nasiennych i powięzi, pokroić w taką samą kosteczkę. Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. Imbir obrać i zetrzeć na małych otworach tarki.
Do garnka z grubym dnem wrzucić przygotowane składniki i zalać octem. Dodać cukier, sól i po dużej szczypcie - oczywiście wg uznania - pieprzu cayenne, ziela angielskiego i kolendry. Wymieszać drewnianą łyżką bardzo dokładnie. Doprowadzić do wrzenia, po czym gotować na średnim ogniu przez około 45 minut. Mieszając raz na jakiś czas. Płyn powinien odparować.
Gorący relish przełożyć do wysterylizowanych słoików, zamknąć i już. Przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu. Ruszyć go można dopiero, a może już... po 4 dniach. Po dokładnym przegryzieniu się całości. Świetnie się nadaje do cukiniowych racuchów, przy czym wcale od nadmiaru cukinii głowa nie boli.