Puddingi z jagodami
...A przecież nigdy w życiu wcześniej nie robiłam puddingów - z tego właśnie powodu. Przyszedł czas na ocknięcie się i zweryfikowanie swojego podejścia. Bo warto. Pracy wcale dużo nie jest, tylko metoda pieczenia nieco inna. To co wyszło zadowoliło nas wszystkich - delikatne ciasto wykończone cudnymi, choć rozpaćkanymi nieco owocami. Ale takie być powinny - nie ma siły.
Tak... wpadłam w trans i zrobiłam dwa rodzaje - jedne jagodowe, a drugie z brzoskwiniami. Zupełnie inne, bo z zupelnie innych przepisów. Do zarzucenia autorowi jagodowych mam jedno - nie podał wcale, ale to wcale temperatury pieczenia - chyba istotnej. Ile się namęczyłam z wyborem pomiędzy 180 a 200... to moje. Stanęło na leżejszej, bo stwierdziłam, że najwyżej gdyby było za mało - dopiekę. I dałam więcej jagód. Borówek amerykańskich znaczy. Brzoskwiniowe dały mi się we znaki znacznie bardziej. Kokilki, w których piekłam - pomimo odpowiedniej pojemności - okazały się za małe. Ciasto wylało się pięknie na blachę. I podany czas pieczenia zdecydowanie za krótki, co widać było bez otwierania piekarnika. Czyżby jednak puddingi wszystkim sprawiały kłopoty?
Nie muszą. Mój wybór ciepełka był prosty, ale co do drugiej wersji - odpuszczam. Nie zrobię więcej tych z brzoskwiniami. Te z jagodami polecam, bo są kapitalne. Foremki do puddingów kupiłam w Tesco. Ad hoc. Przydają się jak widać wspaniale. Piekę - z racji takiego założenia - w żaroodpornej formie, gdzie mają swoją kąpiel wodną. Wszystko pięknie i ładnie. Zmieniam niniejszym swoje zdanie o puddingach, mimo brzoskwiniowej wersji nie trzymającej się żadnych ram. I tak w smaku niezłej. A przepis tak niepozornie wyglądał. Oryginał znajdziecie tutaj.
Puddingi z jagodami
6 sztuk
15 dag borówki amerykańskie,
12,5 dag miękkiego masła lub margaryny,
10 dag cukru,
2 jajka,
16 dag mąki,
2 łyżki mleka,
1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Odłożyć 2 łyżki cukru. Resztę utrzeć z masłem lub margaryną na krem, dodać po jednym jajka, za każdym razem dobrze rozcierając. Przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i stopniowo dodawać do kremu, ucierając cały czas. Po połowie dodanej mąki - dodać mleko.
Foremki do puddingów lub kokilki dokladnie natłuścić. Na spodach rozłożyć odpowiednio przycięte krążki pergaminu - pomoże to przy wyciąganiu całości z foremki. Nic nie przyklei się do dna. Rozłożyć równo na spodzie borówki, posypać każdą porcję 1 łyżeczką cukru a na wierzch wyłożyć ciasto. Powinno sięgać do 3/4 wysokości foremek. Wsadzić je do większej formy, wypełnić do 3/4 gorącą wodą, przykryć szczelnie arkuszem folii aluminiowej, zostawiając nieco luzu wewnątrz. Piec w tej kąpieli wodnej w temp. 180°C przez 1 godzinę.