Zarządzaj plikami cookies
Doradca Smaku logoandPrymat logo
Co ugotował Michel Moran w ostatnim odcinku? SPRAWDŹ

Niebo w gębie

„Niebo w gębie” tak brzmi tytuł biograficznej ekranizacji, kawałka życia Daniele Mazet-Delpeuch, osobistej kucharki prezydenta Francji François Mitterrand. W filmie nazywa się Hortense Laborie, a w rolę główną wciela się Catherine Frot. Hortensja jest znaną kucharką, która mieszka w Périgord. Ku jej zaskoczeniu, pewnego dnia,Prezydent Francji powołał ją na swoją osobistą kucharkę. Tak zaczyna się „Niebo w gębie”..

Niebo w gębie

Po obejrzeniu świetnej komedii kulinarnej „Faceci od kuchni” , bardzo chętnie skusiłam się na kolejny film produkcji francuskiej, tym razem tytuł zapowiadał się mega smacznie „Niebo w gębie”, reżyserii Christiana Vincent. Film jest utrzymany w dramatyczno- satyrycznym humorze, a akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych: teraźniejszości, gdzie Hortensja gotuje dla pracowników zaangażowanych w misję na Antarktydzie oraz przeszłości, gdzie główna bohaterka wciąż wraca myślami. Przyznam szczerze, że pod tym względem nie oglądało mi się zbyt dobrze tego filmu, 10 minut tu i 10 minut tam, ciągłę przerywanie i łaczenie wątku sprawiło, że gdy pojawiał się wątek teraźniejszości, ciągle czekałam na powrót do przeszłości. Byc może to tylko moje wrażenie, za to wątek przeszłości odkrywa całą historię Hortensji, która z prowincji, przyjeźdża wprost do Pałacu Elizejskiego. W zapręzentowaniu pałacu od kuchni wyczuwa się od razu dużo sarkazmu reżysera, w pierwszym dniu Hortensja otrzymuje tysiące informacji, zapoznaje się szczegółowo z etykietą, magazynem, ale ani jednej informacji o jedzeniu i gustach prezydenta.. cyt.” Rozmawiamy o tylu rzeczach, ale dlaczego nie mówimy o najważniejszym, o jedzeniu?”. Uparta Hortensja jednak się nie poddaje, w pierwszych dniach przygotowuje prawdziwe regionalne specjały i bacznie obserwuje wracające do kuchni talerze, aż w końcu, któregoś dnia udaję jej się porozmawiać z prezydentem, na pytanie o jego preferencje smakowe prezydent odpowiedział "Niech pani mi gotuje tak, jak gotowała moja babka. Niech pani mi da to, co Francja ma najlepszego". Zmotywowana Hortensja przygotowuje wspaniałe potrawy, zamawia składniki od znanych jej gospodarzy, omija szerokim łukiem magazyn elizejski, jej kuchnia jest prosta, smaczna, z najlepszych i wyselekcjonowanych przez nią składników. I wydawało by się, że wszystko idzie w jak najlepszym kierunku, a raczej szło w dobrym kierunku, kiedy to pojawia się scena, w której do akcji wkraczają dietetycy prezydenta. Złe wyniki badań sprawiają, że Hortensja musi zmienić tradycyjne menu na bardziej lekkie, dietetyczne, bez tłuszczów i cholesterolu. Hortensja, doskonale poradziła sobie również z tym zadaniem. I właśnie w tym miejscu, jest scena, którą uważam za najbardziej satyrystyczną, najbardziej komiczną i najbardziej uderzającą we wszelkich dietetyków i nutrycjonistów. To scena, w którym Hortensja, jak zawsze przedstawia do zatwierdzenia dietetyków tygodniowe menu, jedno z dań jest polane sosem, sosem który Hortensja przygotowuje z warzyw ugotowanych na parze, dietetycy widząc w menu sos, odrazu go skreślili,” sos? sos musi być tłusty”, na próżno Hortensja tłumaczy im całą procedurę przygotowania sosu, kulinarni dietetycy prezydenta nie widzą nic poza swoim nosem. Jak zakończy się ta historia i dlaczego Hortensja znajdzie się na drugiej półkuli ziemskiej, nie będę wam zdradzać, być może ktoś chciałby obejrzeć ten film, a ja nie chciałabym odebrać przyjemności oglądniecia finału.

Skoro o kuchni francuskiej mowa, to od razu powiem, że na wspaniałości jakie przygotowywała Hortensja zaprosić was nie mogę, ale może skusicie się na francuskiego crossistanta ?
Niebo w gębie 
Przepis krok po kroku znajdziecie tutaj.
Smacznego!
Z pozdrowieniami
Iwona 

DoradcaSmaku.pl zawiera materiały autopromocyjne marek należących do Prymat sp. z o.o.:

Prymat Kucharek tonaturalne smak