Marchewkowe słodkości, czyli Sandmanowie wśród Geek Girls Carrots

Geek Girls Carrots, w skrótcie GGC lub Karotki, to społeczność miłośniczek nowych technologii – graficzek, programistek, startuperek, project managerek oraz pozostałych pań wykonujących zawody o tajemniczych, łamiących języki nazwach. Spotkania z cyklu GGC odbywają się w kilku polskich miastach, ostatnio również w Białymstoku.
Podczas każdego z nich miejsce mają inspirujące prelekcje zaś tradycją spotkania GGC jest marchewkowe ciasto lub inna marchewkowa słodkość przygotowana przez partnerki wydarzenia. Tym razem zadanie upichcenia karotkowych łakoci spoczęło na Sandmanach, z czego się ogromnie cieszymy. Zanim o kulinariach, napiszemy jeszcze: meeting GGC był niezwykle inspirujący! Pani Sandman zobowiązała się, że będzie przemycać Pana Sandmana przebranego za ciocię Sandman. Pan Sandman natomiast żałuje, że nie jest dziewczynką. Pani Sandman z kolei jest głupio, że kiedyś chciała być chłopcem.
I wreszcie… słodycze!
Ważne wydarzenia wymagają odpowiedniej oprawy. Na Świąteczną integrację: Geek Girls Carrots i Białostockie Social Media przygotowaliśmy marchewkowe ciasteczka oraz czekoladowy mus z karmelizowaną marchewką. Wiadomo, jeśli z marchewką, to zdrowie i nie tuczy. Pewnie dlatego tak szybko zniknęło ze stołu ;)
Ciasteczka marchewkowe teoretycznie wypełnione mogą być dżemem o dowolnym smaku. Charakter spotkania podpowiedział nam jednak, żeby zrezygnować ze smaku jabłka, malin czy truskawek i postawić na sprawdzoną marchewkę. First things first, najpierw przygotowujemy marchewkowy dżem! (oryginalny przepis tutaj: klik).
Dżem marchewkowy
1 kg marchwi
ok. 250 g cukru
2 cytryny
2 pomarańcze
porcja: na 4-5 małych słoiczków
przygotowanie: ok. 2 godzin
Marchewki myjemy, obieramy i kroimy, następnie wrzucamy do wrzątku i gotujemy do miękkości. Następnie odlewamy wodę i traktujemy warzywa blenderem, aż uzyskamy gładki mus. Zagotowujemy 1,5 szklanki wody z cukrem, dodajemy skórkę startą ze sparzonych cytryn i pomarańczy, mieszamy aż syrop zgęstnieje. Do syropu dodajemy marchewkowy mus oraz sok z cytryn i pomarańczy, gotujemy tak długo aż dżem przybierze pożądaną konsystencję (nasz przypominał gęstszy mus, gotowaliśmy ok. godziny). Następnie przekładamy do wyparzonych słoiczków, zakręcamy i stawiamy na przykrywkach.
Voila! Mamy dżem. W zależności od tego, czy chcemy otrzymać mus o rzadszej lub gęstszej konsystencji, zmniejszamy/zwiększamy ilość soku lub wody. Podobnie jest ze smakiem, nam zależało na tym, aby aromat pomarańczy czy cytryny nie stłumił całkowicie marchewkowego. Teraz ciasteczka! Do końca nie byliśmy przekonani do przepisu, jednak marchewkowe ciasteczka zdały wszelkie egzaminy i wymogi jakości ;) Zwłaszcza, jeśli chodzi o ciasto – nie za twarde, przypominają ciastka z marmoladą, które kiedyś kupowała babcia.
Marchewkowe ciasteczka
(na podstawie przepisu Cukrowej Wróżki)
Składniki:
150 g startej marchewki
kostka margaryny
400 gr mąki
2 łyżki cukru pudru
łyżeczka proszku do pieczenia
słoiczek dżemu (marchewkowego!)
Czas przygotowania: 45 minut
Porcja: ok. 40 ciasteczek
Mąkę przesiewamy (nawet dwa razy) i mieszamy z proszkiem do pieczenia. Dodajemy zimną, pokrojoną w kostkę margarynę, dodatkowo siekamy nożem aż uzyskamy mniejsze grudki. Wsypujemy cukier puder i startą marchew (odsączamy część soku, nie wyrzucamy). Zagniatamy ciasto. Jeśli jest za suche, dolewamy odrobinę zachowanego soku z marchwi. Wałkujemy dość cienko ciasto (ok. 4 mm) i szklanką/kieliszkiem wykrawamy krążki. Krążki dopieramy w pary, jeden powinien być cały, w drugim zaś wykrawamy mniejsze kółko. Składamy parami, nie musimy zbytnio dociskać brzegów. Pusty środek wypełniamy dżemem. Układać w blasze możemy dość blisko siebie – ciasteczka nie rosną dużo. Pieczemy przez 25 minut w 180 st. C (termoobieg). Przed podaniem możemy posypać cukrem pudrem.
Kto wybrał bramkę numer dwa, z pewnością nie będzie zawiedziony. Mus czekoladowy jak nieśmiałe dziewczę z dobrego domu nie zdradza od razu wszystkich swoich atutów. Ot taki sobie musik – pomyślicie. Po spróbowaniu jednak jesteście pewni – nieśmiałe dziewczę z dobrego domu któregoś dnia zostanie waszą żoną. Szanowni Państwo, przedstawiamy…
Mus czekoladowy z karmelizowaną marchewką
Składniki:
300 g czekolady połamanej na małe kawałki
(mlecznej i gorzkiej, pół na pół lub z przewagą gorzkiej; najlepiej 70%)
sól morska
100 g drobnego cukru
6 dużych jajek białko oddzielone od żółtek
300 ml śmietany kremówki
2 łyżki dobrego kakao w proszku
garść wiórków karmelizowanej marchewki
drobniutko starte 2 marchewki
Czas przygotowania: 1 godzina
Porcje: 4 - 8, ok. 1,2 l
Czekoladę ze szczyptą soli morskiej umieszczamy w misce, garnuszku, którą ustawiamy na większym garnku wypełnionym wodą tak, aby jej linia nie dotykała mniejszego naczynia. Rozpuszczamy w kąpieli wodnej czekoladę, na małym ogniu. Odstawiamy do ostygnięcia. W tym czasie ucieramy żółtka z cukrem, aż ten się rozpuści, a masa będzie jasna i puszysta. W kolejnej miseczce ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. W następnej na sztywno ubijamy zimną kremówkę. Do żółtkowej masy dodajemy drobne starte marchewki, 2 łyżki kakao oraz rozpuszczoną czekoladę. Delikatnie łączymy. Następnie powoli, delikatnie mieszając dodajemy ubitą kremówkę. Na ostatnim etapie dodajemy pianę z białek, mieszając powoli, zataczając "ósemki". Przed podaniem odstawiamy na min. godzinę do lodówki. Dekorujemy karmelizowaną marchewką.
Karmelizowana marchewka
Składniki:
3 starte na wiórki marchewki
3/4 szklanki wody
1/2 szklanki cukru
świeżo wyciśnięty sok z 1 pomarańczy
Czas: 30 min.
Marchewkę ścieramy na jak najdłuższe wiórki. W garnuszku zagotowujemy syrop, dodajemy sok pomarańczowy oraz marchewkę. Gotujemy na wolnym ogniu, co jakiś czas mieszając aż do chwili gdy wiórki zmiękną i pokryją się cudownym karmelem. Odstawiamy na sitko na co najmniej godzinę lub noc całą :) Przechowujemy w lodówce w szczelnie zamkniętym pojemniczku, używając do dekoracji lub produkcji marchewkowych i nie tylko słodkości.
Pozdrawiamy ciepło i życzymy wielu zarówno technologicznych jak i kulinarnych inspiracji,
Mr. & Mrs. Sandman