Ta niepozorna puszeczka skrywa 50 przepisów na najróżniejsze ciasteczka. Każdy z nich zapisany jest na wysokiej jakości kartoniku z zaokrąglonymi bokami. Koncepcja przepisu jest stała: z pierwszej strony piękne zdjęcie, z drugiej receptura. Ostatni kartonik jest spisem treści, który pozwoli nam odnaleźć poszukiwaną pozycje (jeśli oczywiście nie przetasują nam się za bardzo).
Dlaczego tak: Przepisy są proste, z dostępnych składników. Nie mogę tez wyjść z podziwu dla formy. Pudełeczko nie rozłącznie kojarzy się z ukrytymi w nim ciasteczkami. Wydanie więc z ten sposób przepisów jest strzałem w dziesiątkę. Produkt kupiłam w bardzo promocyjnej cenie, zwykle jednak tez nie jest drogi. Zachwyca mnie również staranność wykonania. Sposób zapisu przepisów jest bardzo wyraźny i praktyczny (stała rubryka na składniki, a poszczególne etapy mają swoje numery).
Dlaczego nie: Jeśli jesteś roztrzepana, kartoniki szybko Ci się pomieszają i nawet ich numeracja w niczym nie pomoże. Są to tylko przepisy. Jeśli szukasz czegoś więcej, możesz się rozczarować.
Mimo, ze powinnam doceniać coś ponad przepisy, to tym produktem jestem zachwycona i za nic w świecie go nie oddam. Moja ocena to 5/5.
Na potwierdzenie moich słów o smakowitości i łatwości wykonania ciasteczek przedstawiam przepis na:
TALARKI ORZECHOWE
200 gram mąki
70 gram skrobi spożywczej
łyżeczka proszku do pieczenia
125 gram margaryny
120 gram cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
1 jajko
200 gram orzechów włoskich
Połowę orzechów mielimy. Do miski prze
sypujemy mąkę i skrobię. Dodajemy proszek do pieczenia, margarynę, cukier, cukier waniliowy, jajko i mielone orzechy. Masę ugniatamy na ciasto. Wyrabiamy w dwa wałki o długości ok. 20 cm. Następnie wkładamy na 30 minut do zamrażalnika. Po tym czasie, kroimy w plastry i poprawiamy okrągłe kształty. Układamy na wysmarowanej tłuszczem blaszce. Na wierzchu kładziemy orzechy. Pieczemy w termoobiegu do 10 minut w tep. 200 stopni(ciasteczka bardzo szybko się zarumieniają, warto więc pilnować).