Indyjski pączek
Czy zawsze muszą być na smalcu? A może tylko z dziurką? Faworki, gniazdka róże i oponki. Znacie ich różne wariacje i nadzienia a może w następny tłusty czwartek naprawdę zaskoczyć wszystkich? Po raz kolejny, przewrotnie mając tak mało czasu w kuchni, wymyślam sobie zwariowane dania i desery. Jestem pewna że tego jeszcze nie próbowaliście :) Oto przepis na przyszły TC a może na inną okazje np. dzień Kobiet :) Bo trzeba przyznać, że te pachnące orzechami i różą maleństwa, są bardzo kokieteryjne :)
Indyjskie Pączusie w różanym syropie
składniki:
Ciasto twarogowe: 12 kuleczek
2 litra mleka 3,2
60 ml soku z cytryny
1 łyżeczka mąki 450
1 łyżeczka cukru pudru
nasiona z 1/4 laski wanilii
garść dowolnych orzechów
tetrowa pielucha
syrop: 0,5 litra wody
2 łyżki mleka
600 gramy cukru
opcjonalnie 50 ml wody różanej
Mleko zagotowujemy w rondelku (uważamy aby nie wykipiało), zmniejszanym ogień i dodajemy sok z cytryny, delikatnie mieszamy gdy mleko się zważy zdejmujemy z ognia, po przestudzeniu przelewamy do miski wyłożonej gazą. Pieluchę zakręcamy i odciskamy serwatkę, związany twaróg odwieszamy do stężenia i całkowitego ostygnięcia na 2-3 godziny.
Do twarogu dodajemy nasiona wanilii cukier puder i mąkę następnie ugniatamy do uzyskania gładkiej zwartej masy, podobnej di plasteliny.Orzechy drobno siekamy, ja użyłam nerkowca i brazylijskich, ale mogą być też migdały i niesolone pistacje lub inne wasze ulubione orzechy.
Formujemy 12 kulek wielkości orzecha włoskiego, w każdej robimy zagłębienie jak w klusce śląskiej i wkładamy tam po kilka kawałków orzecha, a następnie zalepiamy nadzienie do środka, tworząc twarogowego pączusia.
W rondelku mieszamy wodę z cukrem i wodą różaną, gotujemy aż cały syrop będzie idealnie klarowny ( jakieś 15 minut). zdejmujemy z ognia dodajemy mleko i ponownie ogrzewamy , zdejmujemy szumy i wrzucamy pączki. Gotujemy 10 minut. Odcedzamy i podajemy schłodzone.
Smacznego :)