CUKINIOWO MI....

JEJ SZEROKIE ZASTOSOWANIE SPRAWIA ŻE NIE POTRAFIE JUŻ BEZ NIEJ ŻYĆ.I CHOĆ MOGŁO BY SIĘ WYDAWAĆ,ŻE JEST TO TYPOWO POLSKIE WARZYWO (PRAKTYCZNIE W KAŻDYM OGRÓDKU MOŻNA JE SPOTKAĆ) TO JEDNAK PRAWDA NA TEMAT JEJ POCHODZENIA JEST ZASKAKUJĄCA...

Otóż mało kto wie że cukinia pochodzi z Włoch.Pod koniec dziewiętnastego wieku Włosi wychodowali ją z kabaczka-I CHWAŁA IM ZA TO!!!

Od kilkunastu lat również My możemy sie nią zachwycać.Gdy na dworze jeszcze śnieg i mróz powoli zaczynam rozglądać się po sklepach za cudownymi nasionkami,aby gdy tylko będzie to możliwe zasiać ją w ogródku.Gdy tylko pojawiają się pierwsze liski z utęsknieniem czekam i niecierpliwie spogladam w okno wypatrując pierwszych kwiatów. Nie mogę doczekać się pierwszych owoców-bo z punktu widzenia biologii cukinia to owoc.Lecz nie tylko nimi możemy zachwycać nasze podniebienia lecz także... i tu uwaga-KWIATAMI!
Tak - KWIATAM! Również  one są jadalne-wystarczy tylko usunąć z nich słupki i można je zajadać usmażone w cieście,lub nadziewane na różne sposoby i zapiekane. Wariacji na temat dań z cukinii jest chyba tyle ile kucharzy... A ludzie prześcigaja sie w ich wymyślaniu.Ostatnimi czasy modne są również przetwory z cukinii i co rusz wymyślane są nowe- co tylko potwierdza fakt iż nie na darmo nazwałam ją "KRÓLOWĄ MOJEJ KUCHNI"

I choć ma niską wartość energetyczną(więc każdy kto się odchudza powinien ją spożywać) posiada wiele witamin  takich jak A,K,C i z grupy B,oraz składników mineralnych, ot choćby magnez,żelazo czy potas.Łagodzi objawy nadkwaśności i działa korzystnie na nasze trawienie.

Warto siegać po nią aby wyczarowywać z niej niesamowite rzeczy...

A jakie? O tym już nie długo.....